czwartek, 29 maja 2014

Nawyk wczesnego wstawania

Nawyk wczesnego wstawania


Autor: rafal.puczel


Stosując poniższe 5 kroków wczesnego wstawania wyrobisz w sobie nowy nawyk, dzięki któremu zyskasz dodatkowe minuty lub godziny w ciągu dnia, które będziesz mógł/a wykorzystać na pracę, naukę, bądź jakiekolwiek inne czynności.


Krok 1: Ustal powód porannego wstawania

Żeby zmotywować się do wczesnego wstawania musisz mieć odpowiedni powód. Zastanów się zatem nad tym, co chcesz robić kiedy już zaczniesz wstawać wcześniej niż do tej pory, na co wykorzystasz dodatkowy czas. Być może chcesz zacząć wcześniej pracę, poćwiczyć, poczytać książkę itd.

Pamiętaj, że kiedy będziesz miał/a ustalony plan na każdy poranek będzie Ci łatwiej podnieść się z łóżka.

 

Krok 2: Odpowiedni budzik w odpowiednim miejscu

Najlepiej, aby budzik położyć poza zasięgiem ręki. Z prostej przyczyny - spowoduje to, że kiedy zadzwoni będziesz musiał/a wstać z łóżka, aby go wyłączyć. Nawet mały ruch, kilka kroków sprawi, że się rozbudzisz zwiększając szansę na to, że nie położysz się z powrotem.

W przypadku, gdy już musisz trzymać budzik przy łóżku zrezygnuj z opcji "drzemki" w budziku, która wyrabia w Tobie zły nawyk ignorowania budzika i sprawia, że wydłużasz moment wstania o kolejne kilka lub kilkanaście minut.

Ważne jest również, aby dźwięk Twojego budzika był pozytywny, radosny, zabawny, najlepiej żeby Ci się dobrze kojarzył, dzięki czemu obudzisz się w dobrym nastroju, a wstawanie stanie się łatwiejsze.

Pamiętaj również o regularnej zmianie dźwięku budzika, gdyż przyzwyczajenie się do jednego może zmniejszyć jego efektywność.

 

Krok 3: Wstawaj codziennie o tej samej porze

Aby wyrobić w sobie nawyk wczesnego wstawania będzie Ci o wiele łatwiej, jeżeli będziesz wstawał/a codziennie o tej samej godzinie, niż w przypadku innej pory na każdy dzień. W ten sposób zaprogramujesz swój organizm w takim stopniu, że będzie czuł, że nadchodzi czas pobudki i po pewnym czasie będziesz mógł odstawić budzik, bowiem Twój wewnętrzny zegar będzie Cię budził.

 

Krok 4: Wyrób w sobie reakcję na budzik

Celem tego kroku jest wyrobienie w sobie automatycznej reakcji wywoływanej dźwiękiem budzika: wstaw kawę, ubierz się, idź do łazienki umyć zęby lub wziąć prysznic - bez względu na to jaką czynność wykonujesz w pierwszej kolejności po wstaniu z łóżka, przyzwyczaj swój umysł do tego, aby reagował w ten sposób za każdym razem kiedy zadzwoni budzik.

 

Krok 5: Kładź się spać o tej samej porze

Niezbędnym warunkiem wczesnego wstawania jest chodzenie spać o odpowiedniej porze i najlepiej jak w przypadku wstawania, powinieneś/aś kłaść się spać także o tej samej porze oraz spać odpowiednią ilość godzin.

Eksperymentuj przez pierwsze kilka lub kilkanaście dni, aby sprawdzić ile snu potrzebujesz, ponieważ każdy człowiek potrzebuje go w innych ilościach: dla jednych wystarczające jest 5 lub 6 godzin dziennie, natomiast inni potrzebują go 7 lub 8 godzin.


Rafał Puczel

www.e-motywacja.net

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skąd brać inspirację do pisania?

Skąd brać inspirację do pisania?


Autor: Łukasz Sikora


„Zdradliwa wena, raz jest raz jej nie ma” – rymuje pewien hip – hopowy artysta, wyrażając tym samym desperacje wielu osób skupionych nad kartką papieru. Jak napisać dobry tekst, jak odnaleźć inspirację? Oto jak radzili sobie z tym najlepsi.


Czysta przyjemność kontemplacji.

O tym jak ważna jest higiena osobista, szczególnie podczas tak upalnego lata, z jakim mamy obecnie do czynienia nie muszę nikogo przekonywać. Okazuje się jednak, że częste kąpiele mogą stać się przyczyną życiowego sukcesu. Najlepszym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest historia Archimedesa. Ten grecki filozof i matematyk, jak głosi plotka dokonał jednego ze swych największych odkryć dotyczących hydrostatyki właśnie podczas kąpieli w wannie. Zanim zdecydujemy się na wypróbowanie metody radziłbym zaopatrzyć się w ręcznik i szlafrok, aby nie powielić błędu genialnego odkrywcy, który zaaferowany odkryciem miał podobno wybiec na ulicę całkiem nago z okrzykiem na ustach, wprawiając w konfuzję przypadkowych przechodniów.

 Pomysły leżą na ulicy

Każdy z nas słyszał zapewne powiedzenie, które głosi, iż „pieniądze leżą na ulicy,” podobnie może być także z pomysłami. Do szukania pomysłów na poboczu ruchliwych dróg i skrzyżowań przyznała się w wywiadzie dla portalu czasdzieci.pl autorka książek dla najmłodszych Agnieszka Frączek. Inspiracją do stworzenia „Wierszem po mapie” były dla pisarki tablice z nazwami miejscowości.

 Porządek tu robię

Wielce specyficzny sposób na przywołanie weny stosowała swego czasu wybitna autorka powieści kryminalnych Agatha Christie. W jednym z wywiadów mistrzyni suspensu pół żartem, pół serio wyznała, że najlepsze pomysły nachodzą ją zawsze podczas zmywania naczyń. „ Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.” Jeśli więc od dłuższego czasu macie problem ze znalezieniem inspiracji może nadszedł czas zrobienia generalnych porządków.

Samo życie

Podczas poszukiwania weny warto też zastosować metodę genialnego twórcy kryminałów Arthura Conan Doyle’a, który najlepsze pomysły na powieści czerpał z życia. Pisarz interesował się wszystkim co dotyczyło zbrodni, zapamiętale śledził kroniki sądowe, poświęcał wiele czasu na zdobywanie wiedzy z dziedziny kryminologii i nieustannie wertował doniesienia prasowe oraz literaturę naukową. Jak wieść głosi zdarzało się również, że osobiście angażował się nawet w rozwiązywanie prawdziwych przestępstw. Nie sugeruję bynajmniej, aby otwierać od razu agencję detektywistyczną, czy zgłaszać swą kandydaturę do agencji wywiadowczej. Całkiem dobre efekty może jednak przynieść prenumerowanie czasopism, czytanie książek, wertowanie Internetu i obserwacja ludzkich zachowań.


Wielkie Słowa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 16 maja 2014

Pozycjonowanie za pomocą FaceBooka

Pozycjonowanie za pomocą FaceBooka


Autor: Paweł Atamańczuk


Obecnie coraz częściej z promowaniem naszej działalności idzie konieczność korzystania z tzw Portali Społecznościowych, w tym FB, za pomocą których możemy ogłaszać światu nasze dokonania. Niestety razem z contentem idzie target - a mówiąc po Polsku, istnieje oczywista zależność między treścią  a odbiorcą. 


Dlatego jasne staje się, że jeśli chcemy przyciągnąć uwagę użytkowników facebooka do dajmy na to, naszej drukarni cyfrowej, albo i lepiej - naszego salonu kosmetycznego będziemy próbować organizować konkursy, gdzie do wygrania będą kremy, albo bony na nasze usługi, oraz wciągnąć ich w dyskusję na temat odnowy biologicznej - nierzadko posuwając się do wymuszania dyskusji, który sposób jest lepszy.

 

Dlatego wielu pozycjonerów celowo wywołuje tzw "flame war" - czyli kłótni w internecie na dany temat, nierzadko idący w parze ze spamowaniem kontrowersyjną treścią.

Można by się zastanowić jaki ma to cel - jednak im więcej ludzi usłyszy o nas, albo o naszej stronie, tym więcej może się zainteresować albo stanąć w obronie danego tematu, jednocześnie powiększając dobytek odwiedzin strony oraz jego obserwatorów.

 

Czy to jest fair? Można by pomyśleć, że taki zabieg to forma oszustwa, ale nic bardziej mylnego. Dopóki nie wymuszamy spamem, nachalnymi reklamami albo aplikacjami uwagi internautów, czy potencjalnych klientów, dopóty jakikolwiek ich wybór jest świadomy. My chcemy się pokazać, a pokazanie naszej strony, dla przykładu z karmą dla psów, przy całej konkurencji może być bardzo żmudny, trudny...

 

A nie wszyscy grają czysto i to też jest wiadomy fakt.

 

Zaczęliśmy od facebooka, który winien być ostatnim z elementów pozycjonowania - lecz dla wielu z nas, w zależności od naszej działalności może być on najpraktyczniejszy. Jeśli prowadzimy salon fryzjerski zaprośmy parę dziewczyn i zróbmy im wymyślne fryzury za darmo, pod warunkiem, że pozwolą sfotografować nasze dokonania i polecić je na stronie internetowej i na FB - tym sposobem jednoczesna reklama jest dźwignią handlu. Ów dziewczyny z pewnością podzielą się swoimi dokonaniami z koleżankami, a te wejdą na nasz fanpage i stronę by zobaczyć, co też oferujemy w naszym salonie. Same być może zaproponują coś, a ich posty będą widoczne dla innych - i tak nasza promocja, jeśli zostanie wykonana należycie pójdzie w eter, który w tym wypadku będzie serwerownią facebooka ;)


Ataman

Więcej na: www.drukcyfrowygamma.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dzieci a telewizja

Dzieci a telewizja


Autor: Tomasz Galicki


Ostatnimi czasy rodzice coraz częściej włączają swoim dzieciom telewizję, a im karzą zasiąść na kanapie i oglądać. Dzięki temu mają wiele czasu dla siebie i nie muszą się martwić tym, co zrobić ze swoją pociechą. Wszyscy dobrze wiedzą, że w żadnym stopniu nie wpłynie to na dziecko korzystnie.


Aby dziecko nauczyło się czegoś dzięki telewizji, należy do całego zjawiska podejść odpowiedzialnie. Owszem, w telewizji jest wiele kanałów edukacyjnych oraz takich, które po prostu są wartościowe, że dziecko może się dzięki nim rozwijać. Oczywiście mam tu na myśli dodatek do rozwoju dziecka, a nie całodzienne oglądanie. Należy zauważyć, że małe dziecko, na przykład pięcioletnie, rozwija się bardzo szybko i dlatego bardzo ważne jest odpowiednie podejście – spędzanie z nim czasu, spacerowanie, pokazywanie natury itp. Telewizja może być tylko dodatkiem.

Średni czas dziecka spędzony przed komputerem i telewizorem, nie powinien przekraczać godziny lub dwóch dziennie. Wraz z wiekiem czas ten może się nieznacznie wydłużać.

Co powinno oglądać dziecko?

Przede wszystkim nie ma sensu kazać oglądać pięciolatkowi filmu lub serialu obyczajowego, ponieważ jest za młode, żeby zrozumieć fabułę. Nie ma też sensu, aby dziecko oglądało wiadomości. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie puszczenie mu edukacyjnej bajki albo jakiekolwiek bajki uczącej i przygotowującej do życia. Można je znaleźć między innymi na Disney Channel czy Cartoon Network. Każda bajka, może prócz Atomówek, będzie lepsza, niż wiadomości czy serial Na Wspólnej. Jeśli więc będzie się telewizję wydzielać odpowiedzialnie, dziecko będzie wiedziało, że jest to na przykład nagroda i nie ma jej zawsze.

Bardzo ważne jest również to, aby nie dawać dziecku złego wzoru. Nie może widzieć, że jego tatuś przychodzi z pracy i zasiada przed telewizorem, i w ten właśnie sposób kończy dzień. Dziecko uczy się bardzo szybko. A to od rodziców czerpie wszelkie przykłady. Dlatego tak ważne jest to, żeby nie myślało, że oglądanie przez pół dnia telewizji jest normalne.

Warto pamiętać, że telewizja może mieć duży i korzystny wpływ na rozwój dziecka, ale zdecydowanie nie należy przesadzać.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.