niedziela, 27 stycznia 2013

Jak ubiegać się o dofinansowanie do kolektorów słonecznych

Jak ubiegać się o dofinansowanie do kolektorów słonecznych

Autorem artykułu jest Sylwia Mościcka-Stasica


Unia Europejska daje nam dofinansowanie do instalacji i zakupu ogniw fotowoltanicznych. W jaki sposób ubiegać sie o te dotacje oraz jaki jest tryb postepowania przy udzielaniu dofinansowaniu dowiesz sie z artykułu.

Dotacje na kolektory słoneczne udzielane są przez NFOŚiGW. Dofinansowanie to stanowi pokrycie częściowe (45%) kredytu bankowego udzielonego na zakup i montaż kolektorów słonecznych. Aby projekt instalacji kolektorów słonecznych kwalifikował się do współfinansowania ze środków unijnych, kredyt na inwestycję musi być udzielony w banku, posiadającym umowę współpracy z NFOŚiGW.

Postępowanie o udzielenie dotacji:

1. Wnioskodawca w raz z wnioskiem o kredyt składa wniosek o dotację NFOŚiGW w banku. Do wniosków dołącza się:

a. Dokumentację projektową wykonania instalacji w postaci jednego z dokumentów do wyboru: oferty wykonawcy, projektu instalacji lub dokumentu budowlano- wykonawczego jeżeli wymaga tego prawo.

b. Dokument stwierdzający spełnienie wymagań prawa budowlanego. Tym dokumentem może być:

-oświadczenie, że do realizacji przedsięwzięcia nie potrzebna jest pozwolenie na budowę oraz zgłoszenie wykonania zamiaru robót- jeżeli mamy do czynienia z modernizacją dotychczas istniejącej instalacji grzewczej;

- zgłoszenie zamiaru wykonania robót budowlanych- kopia;

- pozwolenie na budowę- kopia.

c. Dokumenty dotyczące prowadzonej działalności gospodarczej lub najmu pomieszczeń. Prawo do dysponowania budynkiem lub budynkiem w budowie.

d. Pełnomocnictwo Zarządu lub Zarządcy Wspólnoty w formie uchwały- jeżeli dotyczy.

e. Dokumenty wymagane przez bank przy kredycie.

2. Kredytobiorca zawiera umowę na kredyt z dotacją i pisemną umowę z Wykonawcą. Wykonawca w umowie powinien zobowiązać się do montażu kolektora słonecznego zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i zaleceniami producenta. Udzielić gwarancji na prawidłową pracę tego urządzenia i instalacji. W umowie wykonawczej określa się wartość zlecenia pomniejszoną o przyznane beneficjentowi upusty, rabaty, zwroty lub bonifikaty, przyrzeczone również klientowi po wykonaniu zlecenia. Od tego momentu beneficjent może już przedkładać faktury do zapłaty wykonawcy, zgodnie z umowa kredytowa, podpisaną z bankiem.

3. Po zrealizowaniu zlecenia podpisywany jest protokół końcowy odbioru przedsięwzięcia i przekazania do eksploatacji. Dokument ten musi być przedłożony bankowi w terminie 30 dni od ukończenia realizacji. Oprócz tego w tym terminie beneficjent zobowiązany jest przestawienie: kopi faktur, oświadczenia o niewykorzystywaniu przedsięwzięcia w działalności gospodarczej, dokumenty potwierdzające zgodność instalacji z normami, umowę z wykonawcą przedsięwzięcia,  dokumenty zgodnie z umową kredytową o dotację. Dotacja wypłacana jest na rachunek kredytobiorcy na poczet spłaty kapitału kredytu w terminie dwóch dni roboczy od otrzymania dotacji z NFOŚiGW.

Beneficjent (kredytobiorca) przed otrzymaniem dofinansowania na swój rachunek bankowy nie może spłacić więcej niż 55% wartości kredytu o dotacje.

Szczegółowych informacji na temat możliwości i warunków otrzymania dotacji unijnej oraz wzory wszystkich potrzebnych dokumentów udzielają placówki współpracujących banków.

---

http://inwestycjawekologie.pl/jak-ubiegac-sie-o-dofinansowanie-do-kolektorow-slonecznych/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wartość pieniądza w czasie.

Wartość pieniądza w czasie.

Autorem artykułu jest Rafał Łucki


Inwestowanie w nieruchomości związane jest przede wszystkim z koniecznością pozyskania środków na realizację przedsięwzięcia. Mimo, iż szkoła podstawowa, później     średnia, a czasem nawet studia uczą różnych skomplikowanych zagadnień, rzadko wyjaśniają podstawowe pojęcia związane z zarządzaniem pieniędzmi.

Inwestowanie w nieruchomości związane jest przede wszystkim z koniecznością pozyskania środków na realizację przedsięwzięcia. Mimo, iż szkoła podstawowa, później średnia, a czasem nawet studia uczą różnych skomplikowanych zagadnień, rzadko wyjaśniają podstawowe pojęcia związane z zarządzaniem pieniędzmi. Nie znając podstawowych zasad ekonomii nie będziesz w stanie podejmować trafnych decyzji inwestycyjnych.

Jak duża jest skala tego problemu, widać po liczbie ludzi, którzy nie są w stanie odróżnić „dobrego kredytu” od „złego kredytu”. Konsekwentnie zadłużają się ponad stan i   często kończy się to dla nich tragicznie.

Robert Kiyosaki wielokrotnie powtarza w swoich książkach, aby każdego dnia uczyć się słowniczka finansowego, który pomoże ci wydostać się z „wyścigu szczurów”.

Jest wiele zalet takiego postępowania. Umiejętność rozróżniania „pasywów” od „aktywów”, rozumienie przepływów pieniężnych, czy też uświadomienie sobie wartości pieniądza w czasie może zdecydowanie poprawić jakość twojego życia.

Pieniądze mają to do siebie, że ich wartość zmienia się w czasie. Pozornie może się wydawać, że papierowa „stówka” dziś i za rok to ten sam pieniądz. Nic bardziej mylnego. Głównym powodem spadku wartości pieniądza jest inflacja, ale to nie jedyny powód. Pieniądz posiadany dziś ma większą wartość przede wszystkim z tego względu, iż możesz go zainwestować i zwiększyć jego wartość.

Istnieje prosty sposób na porównanie strumieni pieniężnych w czasie, nazywa się to dyskontowanie. Reguła dyskontowania przedstawia wartość bieżącą przyszłego pieniądza.

FV = PV*(1+r)

FV – wartość przyszła,

PV – wartość bieżąca pieniądza,

r – nominalna stopa procentowa.

 

Przykład:

Obliczamy ile będzie warte 1000 zł za rok, jeśli założymy lokatę bankową na 5% w skali roku.

FV = 1000 * (1+5%)¹ = 1000*(1+0,05)¹ = 1050

a zatem 1000 zł za rok warte będzie 1050 zł.

Analogicznie możemy obliczyć ile jest warte dziś 1000 zł, które otrzymamy dopiero za rok.

PV = 1000/(1+5%)¹ = 1000/(1+0,05)¹ = 952,38

a zatem jeśli otrzymamy za rok 1000 zł to tak naprawdę dziś jest warte 952,38 zł.

Procent składany

 

Poniższy wzór  umożliwia obliczanie procentu składanego, czyli reinwestowanie środków np. z lokaty w kolejnych okresach kapitalizacji odsetek.

 

FV = PV*(1+r)^n, gdzie

n to ilość okresów kapitalizacji

 

Przykład:

Obliczamy ile będzie warte 1000 zł za 3 tata, jeśli założymy lokatę bankową na 5% w skali roku.

FV = 1000*(1+0,05)^3 = 1157,62 zł

 

Przytoczone przykłady w prosty sposób wyjaśniają zjawisko utraty wartości pieniądza w czasie. Nie warto trzymać pieniędzy „w skarpecie”, lokowanie gotówki w banku pozwala „złagodzić” zjawisko inflacji, ale pamiętajmy, że nasz zysk pomniejszy podatek dochodowy. Zdecydowanie lepiej szukać innych, alternatywnych źródeł pomnażania pieniędzy.

Warto poszerzać swój słowniczek finansowy. Sprawi to, że w końcu zaczniesz rozumieć język finansowy, swobodnie dogadasz się z doradcą finansowym, czy przedstawicielem banku. Zmieni się także podejście do pieniądza, który jest nieodłącznym elementem naszego życia.

---

Rafał Łucki

Gospodarka przestrzenna, Nieruchomości, Inwestycje

www.rafallucki.pl

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 25 stycznia 2013

Jakość tekstów pozycjonerskich a moc linków

Jakość tekstów pozycjonerskich a moc linków

Autorem artykułu jest Robert Wąsik


SEO to dość mocno rozbudowana branża, w której każdy może zwrócić uwagę na coś innego. Parametrów, które wyraźnie wpływają na pozycje witryn w wyszukiwarkach, jest przynajmniej kilkanaście, a tych mniej istotnych ponad dwieście.

Za podstawowy element modyfikujący SERP-y (czyli listy wyników wyszukiwarek) przyjęło się uważać ilość linków przychodzących. Sęk w tym, że link linkowi nierówny i ilość tekstów, owszem, przekłada się na zmiany pozycji, ale nie mniej ważna jest jakość tych linków. Pojęcie to coraz częściej przewija się na forach internetowych, ale wciąż jest zbyt mało znane wśród klientów firm pozycjonerskich. O co więc chodzi z tą jakością tekstów i linków?


Otóż Google i jego algorytmy to nie są bezmyślne programy komputerowe, ale dość rozbudowana struktura wzajemnie powiązanych algorytmów, z których każdy może w pozycjonowaniu pomóc lub zaszkodzić. Dlaczego? Dlatego, że autorzy wyszukiwarki starają się, aby tak zwane boty, czyli automatyczne skrypty sprawdzające zawartość stron, postrzegały ją możliwie podobnie do internautów. To oczywiście pewien skrót myślowy, bo program oczu nie ma. Może jednak zbadać kod witryny i na swój sposób przeczytać informacje tekstowe.


O tym, jak dobre są te programy w swoim działaniu, niech świadczy fakt, że doskonale „zdają sobie sprawę” z tego, że „dentysta” i „stomatolog” znaczą to samo, a wyrażenie „dentysta Kraków” nie jest zgodne z zasadami polskiej gramatyki. To stawia przed seo-copywriterami poważne wyzwanie, ponieważ zmusza do pisania po polsku. Wbrew pozorom to umiejętność rzadka, czego doświadczył każdy, kto próbował czytać różne strony zapleczowe. Ideą działania botów Google jest ograniczanie (bo nie od razu zerowanie) mocy linków zawartych w tekście pisanym niezgodnie z pewnymi zasadami. Oczywiście w swojej przenikliwości autorzy botów wiedzą, że literówki albo drobne błędy się zdarzają, ale za nie również nagrody - i słusznie - spodziewać się nie należy.


Dlatego teksty pozycjonujące muszą być pisane po polsku. Dziwne? Dla kogoś, kto nigdy nie zapoznał się z praktykami SEO może. Dla kogoś, kto zna standardowe, wykorzystywane w Polsce metody pozycjonowania - wiadomość nie jest zaskakująca.
Pamiętać też należy, że tekst pozycjonerski, choć nieczęsto czytany przez przypadkowego internautę, również stanowi wizytówkę firmy w Internecie. Wolny wybór - kto chce, może mieć wizytówki pisane łamaną polszczyzną lub z błędami ortograficznymi, ale to raczej nikomu na dobre nie wyszło.

---

PozycjaPlus- profesjonalne teksty pozycjonujące napisane poprawną polszczyzną.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Podejście do pieniędzy

Podejście do pieniędzy

Autorem artykułu jest Marcin Gurtowski


Większość ludzi, żyje „od 1 do 1” najczęściej nie zważając na to co przyniesie jutro, żyją często wg jednego schematu byle przeżyć – składając odpowiedzialność na kogoś innego, oddalają ją od siebie – stając się świadomym niewolnikiem:

- typowy przepływ pieniędzy zakłada: przychody = wydatki, a największym paradoksem jest fakt podwyżki po której natychmiast rosną wydatki,

- z drugiej strony mamy nadmuchany jak gazowy balonik problem niezależności finansowej, którą spopularyzowały liczne doradztwa finansowe,

- fakt, nie zbudujesz niezależności finansowej w ciągu roku czy dwóch… ten proces trwa niejednokrotnie latami,

- semi-retirement – polski odpowiednik to „półrentierstwo” – stan posiadania najbardziej odpowiedni na chwilę obecną do polskich warunków, pracuję zarabiam, a dodatkowo buduję sobie zaplecze finansowe, które kiedyś w przyszłości pozwoli mi albo na redukcję przepracowanych godzin, a na przysłowiowej „emeryturze” będzie stanowić godziwy dodatek.

Od zakończenia II Wojny Światowej do lat 90-tych oszczędzanie mijało się z celem. Chory system gospodarczy i monetarny obowiązujący w tym okresie skutecznie uniemożliwiał oszczędzanie. Wymieniano nam i drukowano puste pieniądze, utrzymując inflację na wysokim poziomie, co powodowało, że pieniądz tracił szybko na wartości. Pieniądz sam w sobie był zresztą nic nie wart, bo bardziej liczył się towar i możliwość jego wymiany. Funkcję waluty wymienialnej pełnił dolar amerykański USD albo marka niemiecka DM. Biorąc pod uwagę brak jakichkolwiek instrumentów finansowych, były one jedyną poważną alternatywą dla oszczędzających.

Samo posiadanie walut obcych i ich wymiana były też nie do końca legalne. Właściciele kantorów stali się w tamtym okresie zalążkiem drobnego biznesu. Gotówka była najczęściej wymieniana na towary i to w nich trzymano oszczędności. Dużego znaczenia nabrało złoto, które zaczęło uchodzić za pewną lokatę kapitału. Państwo swoimi działaniami dokładało starań, abyśmy zawsze mieli minimalne dochody. Funkcjonował model pełnego zatrudnienia, w którym wydajność i solidność w pracy nie przekładała się w żadnym stopniu na wysokość wynagrodzenia. To spowodowało w nas beztroskę i brak odpowiedzialności za samych siebie. Swój los oddaliśmy w ręce państwa. Taka mentalność pozostała nam do dziś. Stąd beztroska w wydawaniu na bieżąco wszystkich dochodów, brak motywów do oszczędzania u większości naszych obywateli. Nauczeni doświadczeniem poprzednich pokoleń nie umiemy oszczędzać. Mamy wręcz do oszczędzania awersję.

Przez 50 lat nie było w Polsce na tyle stabilnego i długiego okresu wolnorynkowej gospodarki, abyśmy poczuli korzyści z oszczędności. Niska inflacja występuje od 2-3 lat, stabilna gospodarka od lat kilku, szerokie możliwości lokowania oszczędności od ok. 8 lat. Prawie nikt z nas do tej pory nie myślał o oszczędzaniu w perspektywie 10 lat, bo tak długi okres stabilności gospodarczej w Polsce nie występował. I tak naprawdę do niedawna nie musieliśmy za bardzo brać za siebie odpowiedzialności. Nawet obecne zabezpieczenia socjalne mamy bardzo rozbudowane, jak na tak biedny kraj. Wraz z upływem czasu nasilają się problemy, które kiedyś nie miały miejsca. Problemy bezrobocia, postępu technologicznego i idącego wraz z nim wzrostu wydajności pracy oraz niekorzystne zmiany demograficzne przemawiać będą do nas coraz głośniej. To nieunikniona konieczność wolnego rynku. Im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 16 stycznia 2013

E-biznes w podstawowej pigułce

E-biznes w podstawowej pigułce

Autorem artykułu jest zibi


Rozwój technologii powoduje, że biznes wchodzi w nową erę. Internet jest miejscem, które pokazuje, że tradycyjny biznes już nigdy nie będzie taki sam.

Co to takiego jest?

Najprościej odpowiadając na to pytanie, a właściwie rozwijając ten skrót, to Biznes Elektroniczny, a jak to się także przyjęło mówić na studiach, BE.

Jest to nic innego jak biznes prowadzony z wykorzystaniem aplikacji internetowych za pośrednictwem Internetu. Czyli są to transakcje przeprowadzane online, ale także wszelkie kroki prowadzące do tych transakcji wykonywane w Internecie, jak reklama czy pozyskiwanie klientów.

Dlaczego akurat w Internecie? Ze względu na to, że rynki zbytu są ogromne, tylko trzeba mieć odpowiedni produkt lub usługę oraz chętne osoby, które to kupią, i można prowadzić sprzedaż. Mechanizm jest prosty, prawda? Mamy produkt, reklamujemy go, zdobywamy klientów, sprzedajemy tym klientom nasz produkt i zarabiamy pieniądze, a wszystko to przy wykorzystaniu odpowiedniego oprogramowania, myszki, klawiatury i dostępu do Internetu — i możemy prowadzić swój e-biznes. Do wykorzystania mamy np. allegro, sklepy internetowe, własne strony, strony firmowe, blogi itp. Nic prostszego. W rzeczywistości jest to dużo, dużo trudniejsze. Pod tym mechanizmem kryje się wiele zagadnień i szczegółów, z którymi trzeba umieć sobie radzić, aby zaistnieć na e-rynku, wiele spraw, które mogą przesądzić o naszym „być” albo „nie być” w Internecie. Nie każde przyzwyczajenie, jakim się kierujemy w biznesie offline, musi się sprawdzić online. Do takiego przedsięwzięcia warto się odpowiednio przygotować i, jak się okaże, potrzeba sporej dawki informacji/wiedzy o tym, jak zaistnieć w Internecie.

Jest to model prowadzenia interesów, które się opierają na szeroko rozumianych rozwiązaniach teleinformatycznych (aplikacjach internetowych). Pod jego pojęciem kryje się m.in. zawieranie umów, wyszukiwanie informacji, pozyskiwanie klientów itp.

Modele e-biznesu:

- B2B (ang. Business to Business) – np. giełdy towarowe,
- B2C (ang. Business to Customer) - najczęściej występujący model, np. sklepy internetowe dla klientów indywidualnych,
- C2C (ang. Customer to Customer) - wszelkiego rodzaju handel elektroniczny między użytkownikami indywidualnymi, np. aukcje internetowe, ogłoszenia sprzedaży,
- C2B (ang. Customer to Business) – jest raczej odwrotnością B2C, gdzie klienci w specjalnych serwisach umieszczają oferty, na które odpowiadają producenci.

Ramy prowadzenia e-biznesu

W odróżnieniu od biznesu offline, ten rodzaj działalności ma właściwie nieograniczone możliwości czy to terytorialne, czy czasowe. Nie trzeba ograniczać się do klientów regionalnych, ale możemy pozyskiwać ich globalnie. Oczywiście, nie każdy internauta będzie naszym klientem. Trzeba przeprowadzić personalizację. Sprawdzić, z jakimi ludźmi komunikuje się nasz biznes. Wyciągnąć tych, co mają potrzeby zbliżone do naszego produktu/usługi. Pokazać takim osobom nasz produkt/usługę, zaoferować możliwość zakupu. Do tego dochodzi mnóstwo sposobów i sztuczek wpływania na osoby, ofertą, reklamą, ceną itp. Manipulacja wręcz uczuciami potencjalnych klientów do tego, aby kupowali nasze produkty/usługi. Prowadząc e-biznes, mamy ogromny wpływ na sprzedaż. To od nas i od naszych działań zależy sukces naszej działalności. W biznesie online nie ma też praktycznie ograniczenia czasowego. Prowadząc jakąkolwiek działalność, jak choćby sklep internetowy – nie ma godzin jego otwarcia. Działa 24h przez 7 dni w tygodniu. Klienci mogą dokonywać zakupu, kiedy chcą i z jakiego miejsca chcą. Większość zadań wykonują za nas aplikacje internetowe, które oczywiście wcześniej trzeba odpowiednio skonfigurować. My tylko sprawujemy nad nimi nadzór, nad ich działaniem, zamówieniami, płatnościami czy stanem magazynowym, nie musimy stać przez cały dzień za przysłowiową „ladą” i obsługiwać klientów. Sami sobie wyznaczamy, kiedy wchodzimy w interakcję z klientami i ich problemami. Oczywiście dla profesjonalnego wizerunku biznesu nie pozostawiamy tego na „chybił-trafił”, ale jednak pewny harmonogram działań sobie ustalamy.

Co trzeba wiedzieć?

Trzeba pamiętać o tym, że Internet stale się rozwija i daje codziennie nowe możliwości, które można wykorzystać w biznesie. Pokazywanie i dawanie ciągle tego samego może w końcu się spotkać z tzw. „efektem przejedzenia”, a wręcz można nazwać to znudzeniem. Rozwój i zmiany. To są pojęcia, które powinny towarzyszyć przy e-biznesie. Internauci lubią sprawdzone rzeczy, ale nowości są intrygujące i chętnie się po nie sięga. Trzeba dbać o wiele aspektów. Nie tylko nasz produkt/usługa wymaga zmian, ale sama obsługa klienta czy wygląd strony sprzedażowej. Kolorystyka, nawigacja, słowa, które mają przemawiać do klienta, klikalność i prostota zakupu. Internauci są z reguły leniwi, więc im bardziej skomplikowany proces zakupu, tym mniej chętnych na dokonanie takiego zakupu.

Trzeba posiadać jednak pewną podstawową wiedzę w kilku aspektach:

- Internet, z czym to się je?, nisza rynkowa;

- oprogramowanie mojego biznesu;

- marketing w Internecie;

- relacje klient-sprzedawca (jak pozyskiwać i gdzie klientów, jak wpływać na decyzje zakupowe klientów – copywrighting);

- prawo w Internecie (warto znać podstawy);

- dobre i złe praktyki dobrego sprzedawcy (posługiwać się dobrymi, a znać złe, aby się ich wystrzegać).

Oczywiście wszystko można zlecić osobom trzecim i wtedy nie trzeba się przejmować posiadaniem takiej wiedzy. No ale jak ma być to biznes jednoosobowy, to chyba warto wiedzieć kilka rzeczy.

Biznes w Internecie jest dobrym wyborem, ale bardzo dużo szczegółów może przesądzić o sukcesie lub porażce. Trzeba jednocześnie mieć na uwadze wiele rzeczy i dbać o każdą w podobny sposób. Nie można lekceważyć niczego. Nasza baza wiedzy powinna stale rosnąć. Tylko ciągły rozwój może zapewnić nam prowadzenie e-biznesu na odpowiednim poziomie. Zbyt dużo zmian następuje w technologiach Internetowych i samym Internecie, aby pozostawać w tyle. Konkurencja nie śpi i wykorzystuje każdą nadającą się okazję, aby osiągnąć sukces.

Dwa słowa: nauka i rozwój.

To jak rozpocząć e-biznes? W uproszczonej formie to wystarczy znaleźć niszę rynkową, stworzyć produkt zaspakajający potrzeby w tej niszy i zająć się sprzedażą. Trzeba to jednak odpowiednio przemyśleć i zaplanować, nie można porywać się bez przygotowania z motyką na słońce ;)

---

Internet jako inne życie www.gorzbi.pl

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak powstaje dobra nazwa produktu?

Jak powstaje dobra nazwa produktu?

Autorem artykułu jest Maria Orkwiszewska


Dobra nazwa produktu czy usługi nie może powstać zupełnie przypadkowo. Na świecie jest zarejestrowanych ponad 20 milinów znaków towarowych. Dlatego dziwi fakt, że wiele agencji reklamowych tak niefrasobliwie i beztrosko zdaje się na łut szczęścia czy ślepy traf.

Trafna nazwa firmy to z reguły efekt przemyślanego procesu kreatywno–analitycznego, niezwykle rzadko zaś przypadku.

Cztery podstawowe czynniki decydują o wyborze dobrej i skutecznej nazwy. Są nimi: produkt ze swoimi unikatowymi cechami, dopasowana do oferty strategia marki, konkurencyjność rynku, na którym działa marka, oraz klient i konsument marki. Te elementy określają kryteria oceny, jaka powinna być nowa nazwa produktu. Nie można rozpocząć poszukiwań, nie wiedząc dokładnie, czego szukamy i jak będziemy oceniać wyniki prac.

Jak powstaje nazwa produktu - etapy projektowania

Po dokładnej analizie, której wynikiem powinno być określenie pożądanego wizerunku marki oraz określenie cech jej adresata, po zapoznaniu się z nazwami marek konkurencyjnych i specyfiką nazewniczą branży, powstają założenia do projektu nazwy produktu. Kolejnym krokiem jest opisanie konwencji nazewniczej i docelowej formy nazwy. Na tym etapie zazwyczaj zapadają decyzje, czy nazwa produktu będzie rodzaju męskiego czy żeńskiego, czy będzie słowem krótkim, czy wyrażeniem opisowym, polskim czy kierowanym do klientów międzynarodowych, czy forma nazwy będzie znacząca, czy abstrakcyjna. Kryteriów opisujących nazwę powinno być jak najwięcej. Kryteria te tworzą ankietę oceny nazwy. Nazwa produktu będzie konkurowała z wieloma markami, dlatego kryteria oceny powinny być bardzo rygorystyczne.

Nazwa produktu – metody poszukiwania

Przeszukiwanie słowników jest metodą pozornie najłatwiejszą. Często jednak okazuje się, że słowa istniejące posiadają nie tylko wiele znaczeń, ale i wiele różnych konotacji i skojarzeń. Oprócz komunikatu podstawowego, (czyli najczęściej kojarzonego), słowa niosą wiele dodatkowych znaczeń etymologicznych, konotacyjnych i przenośnych. Jedne znaczenia mogą zaprzeczać drugim, bo zależą od kontekstu użycia słowa. Dodatkowo pojawiają się indywidualne skojarzenia i emocje odbiorcy wynikające z jego wykształcenia, środowiska kulturowego i indywidualnych zainteresowań. W takim wypadku lepsza jako nazwa produktu może okazać się nazwa nowa – neologizm. Neologizmy na początku charakteryzują się mniejszą siłą perswazyjną, jednak łatwiej nadać im bardziej precyzyjne i subtelne znaczenie. Neologizmy są także mniej pretensjonalne i nie podlegają takim ograniczeniom, jak nazwy nawiązujące do stereotypów branży. Z czasem różnice znaczeniowe między nazwami generycznymi (na przykład babunia) a neologizmami (na przykład Danone) się zacierają. Te unikalne nabierają wartości i podkreślają wyróżnienie. Popularność marki marginalizuje jej początkowe znaczenie. Nikt chyba już nie kojarzy nazwy produktu Apple z sadami, a nazwy produktu oznaczonego marką Canon z artylerią – choć obie marki jako słowa mają bardzo konkretne znaczenia.

Nazwa produktu a percepcja dźwięków

Bezcelowe jest poszukiwanie nazwy produktu pozbawionej jakiegokolwiek znaczenia. Nazwa produktu powinna mieć ściśle określoną konotację. Nawet pojedyncze litery są przez nas – odbiorców w określony, choć nieświadomy sposób odbierane i interpretowane. Chodzi o symbolizm fonetyczny. Przeprowadzone badania wskazują, że poszczególne głoski są przez nas różnie odbierane. Nazwa produktu niesie skojarzenia niezależnie od swojej powszechnej warstwy znaczeniowej. Udowodniono, że pojedyncze głoski mają siłę perswazyjnego oddziaływania. Wobec tego można wysnuć wniosek, że jeszcze większą siłę mają całe nazwy produktów. To sugeruje, że warto poświęcić trochę uwagi przy projektowaniu nazwy produktów. Sama nazwa nie sprzedaje, ale może wzmacniać cechy marki, może je podkreślać.

Jak nazwa produktu może oddziaływać na konsumentów

Podstawowym składowym jakości oznakowania marki jest sama nazwa, czyli desygnat. Chodzi o sam nazywany przedmiot oraz odbiorcę i jego bardzo indywidualne, a także społeczne uwarunkowania. Wiąże się to z umiejętnościami i kompetencjami komunikacyjnymi odbiorcy. A to na przykład znaczy, że inna nazwa produktu będzie dobra dla klientów z wykształceniem technicznym, inna z humanistycznym. Podstawą budowania nazwy produktów jest więc ściśle określona grupa odbiorców. Odbiór nazwy zależny jest także od słownika umysłowego odbiorcy. Chodzi o zbiór wyrazów, jakie odbiorca komunikatu zna i rozumie. Kolejnym czynnikiem oceny, jakim podlegają nazwy produktów, są związki znaczeniowe między wyrazami. Obejmują one związki logiczne oparte na równoznaczności, podrzędności, nadrzędności i przeciwstawności. Związki logiczne są możliwe do uogólnienia lub przewidzenia, więc w pewnym zakresie możliwe do weryfikacji.

Nazwa produktu jest podstawową składowa komunikacji werbalnej. To, jaką ma wartość marketingową, perswazyjną i wizerunkową, zależy od wielu czynników. Nazwa produktu nie powinna powstawać podczas okazjonalnych sesji kreatywnych. Rodzą się wtedy „fajne” nazwy, ale bez większej użyteczności marketingowej. Nazwa produktu to wynik selekcji z tysięcy propozycji. Potrzeba do tego wiedzy i doświadczenia specjalistów wielu dziedzin.

---

Maria Orkwiszewska

Ekspert nazewnictwa firm i produktów w firmie Anagram Naming

http://www.anagram.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 12 stycznia 2013

Deficyt wody na świecie - kwestia upływu czasu?

Deficyt wody na świecie - kwestia upływu czasu?

Autorem artykułu jest Emil Dowda


Nadmierny wzrost liczby ludności i intensyfikacja rolnictwa zwiększyły eksploatację zasobów wodnych i naruszyły zrównoważony bilans wodny na naszej planecie. Degradacja obszarów zlewni zmieniła mikrocykl krążenia wody w ekosystemach. Czy jesteśmy na skraju dostępności czystej wody pitnej? Czy konflikt o wodę jest możliwy?

Tlenek wodoru, znany powszechnie pod potoczną nazwą „woda”, stanowi jeden z najbardziej rozpowszechnionych związków chemicznych na Ziemi. Występująca we wszystkich stanach skupienia substancja, pokrywa powierzchnię skorupy ziemskiej w postaci ciekłej (jako woda zarówno w mniejszych, jak większych, sztucznych i naturalnych zbiornikach wodnych) oraz stałej (jako lód), a także, jako para wodna, stanowi składnik atmosfery.

W kulturze europejskiej na najbardziej podstawowym poziomie symboliki woda oznacza życie, co wiąże się z tym, że utrzymuje istnienie wszystkich gatunków roślinnych i zwierzęcych na świecie. Mnogość znaczeń i interpretacji wody powiązana z ich wzajemnym przenikaniem się wynika z faktu, że stanowi ona ważny element świata i myśli ludzkiej. Człowiek nie wyobraża sobie świata bez wody, ponieważ jego funkcjonowanie byłoby niemożliwe.

Bez szkody dla organizmu człowiek nie może przeżyć ani jednego dnia. Nieprzyjmowanie płynu prowadzi do odwodnienia, a w konsekwencji do śmierci. Ustrój człowiek zauważa skutki niedostatecznego spożycia wody już po dwóch dniach, kiedy odczuwa nasilające się pragnienie. W okolicach piątego dnia bez wody zaczynają się przewidzenia oraz paraliże mięśni. Po ok. tygodniu następuje zgon.

Przytoczone informacje służą uświadomieniu, jak cenną substancją jest H2O. Wiedza z zakresu biologii na temat konsekwencji nieprzyjmowania dostatecznej dawki wody, kształtującej się w okolicach 1,5-2 litrów dziennie, może przyczynić się do jej większego poszanowania. Zaledwie 3% całej wody nadaje się do picia. Pozostałe 97% ze względu na duży stopień zasolenia pozostaje niewykorzystana. Uzdatnianie wody o takim stopniu mineralizacji wymagałoby dużych nakładów finansowych.

 Mądre gospodarowanie wodą wymaga jej docenienia, zwłaszcza, gdy mieszkańcy Afryki i Azji cierpią na jej niedobór. Wzrost populacji i rozwój urbanizacji połączony z nadmiernym zużyciem H2O w krajach wysokorozwiniętych skutkuje deficytem wody pitnej na konkretnych obszarach świata.

Wszyscy przyczyniamy się do jakości tlenku wodoru. Każdego dnia do światowych zasobów trafiają ok. 2 miliony zanieczyszczeń, co sprawia, że niemalże połowa największych rzek na świecie jest brudna lub zagrożona wyschnięciem. W tym zatrważającym tempie zatruwania wody szkodliwymi substancjami chemicznymi, stanowiącymi produkt odpadowy globalnego przemysłu, regionalnego rolnictwa oraz lokalnych gospodarstw domowych, nie trudno wyobrazić sobie stan wód na świecie za kilka, kilkadziesiąt lat. Wszystko jest kwestią upływu czasu.

Czas jest jedyną wartością, której nie sposób zatrzymać. Nie można uchronić się przed jego pędem, lecz można wpłynąć na jakość wody na świecie. Można przyczynić się do tego, aby pozostała naturalnie czysta i nieskazitelna, budując oczyszczalnie ścieków. Można zadbać o jej symboliczną, życiodajną siłę, zamiast czynić źródłem zagłady istnienia. Zatruta detergentami woda, odprowadzana nielegalnie do rzek, mórz i oceanów, zabija żyjące w niej zwierzęta. Skażone rybie mięso zatruwa organizm człowieka.

Nie pozwólmy, aby nasze nierozsądne działania, często wynikające z niewiedzy bądź lenistwa, przyczyniły się do skażenia środowiska. Maksymalnie eksploatujmy wodę, aby z upływem czasu jej klasa czystości poprawiała się z pożytkiem dla nas. Woda to życie!

---

Informacje - filtry do wody 

Informacje - systemy uzdatniania wody

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5 najlepszych pomysłów na biznes w domu

5 najlepszych pomysłów na biznes w domu

Autorem artykułu jest Dominik Szmaj


Ten artykuł jest o pomysłach na swój własny domowy biznes. Poniżej prezentuję 5 pomysłów jakie przyszły mi do głowy i, które możesz wykorzystać oraz czerpać korzyści prosto ze swojego domu. Ten artykuł jest o pomysłach na swój własny domowy biznes. Poniżej prezentuję 5 pomysłów jakie przyszły mi do głowy i, które możesz wykorzystać oraz czerpać korzyści prosto ze swojego domu.

1. Sprzedawaj szybko rozchodzące się produkty i bogać się. Kiedy Twój domowy biznes polega na marketingu internetowym możesz sprzedawać wszystko… od torebek “biodegradowalnych” (to ostatnio takie modne ;) do “psiego jedzenia”, kursy internetowe do butów oraz wszystko co tylko ma potencjał. Możesz rozpocząć swój biznes internetowy przystępując po prostu do jakiegokolwiek programu partnerskiego. Polecam, chyba najlepszy, program partnerski w polskim internecie: www.ppartnerski.internetowafortuna.pl

Szybko spostrzeżesz, że podobnie sprzedaje się produkty drogie jaki i tanie. Jedyna różnica polega na tym, że kierujesz ruch na strony programu partnerskiego ze swojego polecenia i pozwalasz zająć się sprzedażom osobom z danej firmy.

2. Być może jesteś zaprzyjaźniony z kompaniami marketingu sieciowego w “starym stylu”. Nie… nie proponuję Ci akwizycji :) proponuję za to wykorzystać do tego internet. Twórz małe profesjonalne strony sprzedażowe, zainteresuj się sprzedażą na Allegro.pl. Internet daje Ci niepowtarzalne szanse i od Ciebie zależy czy je wykorzystasz.

3. Blogowanie stwarza wspaniałą szansę do zarabiania pieniędzy, możesz czerpać z tego korzyści na wiele sposobów. Zarejestruj się w wyżej wymienionym programie i załóż swój blog na www.ekademia.pl, włącz reklamy kontekstowe w treści strony, a pieniądze zaczną płynąć na Twoje konto razem z rozrastaniem się Twojego bloga. Wystartuj ze swoim blogiem również w innych serwisach.

4. Pisz artykuły, wysyłaj je do katalogów i zarabiaj. Ludzie zarabiają na prawdę sensowne pieniądze pisząc artykuły i wstawiając do nich swoje linki partnerskie. Nieistotne na jaki temat będziesz pisał, katalogi publikują artykuły na różne tematy. Przykładowy serwis to właśnie www.artelis.pl

5. Kolejna możliwość to stworzenie własnej strony internetowej i sprzedaż lub odsprzedaż produktów na które masz licencję. Możesz również rozdawać ebooki z własnymi linkami partnerskimi.

Nie ma logicznie rzecz biorąc żadnego usprawiedliwienia sytuacji kiedy nie wykorzystujesz żadnej z tych metod (lub jakiejkolwiek innej) do zarabiania pieniędzy ---

Aby dowiedzieć się więcej na ten temat odwiedź bank wiedzy o e-biznesie i koniecznie zapisz się na listę adresową.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 5 stycznia 2013

Niechciane ustawienia przeglądarki internetowej

Niechciane ustawienia przeglądarki internetowej

Autorem artykułu jest Krzysztof Dmowski


Ile razy podczas instalowania jakiegoś oprogramowania pobranego z Internetu zauważyłeś, że w twojej przeglądarce pojawiły się nowe paski i zmiany adresów stron? Jeżeli coś pobierasz i jakiś program się instaluje, to powinno raczej odbywać się za twoją zgodą.

 

Dzięki dostępowi do Internetu możemy praktycznie pobrać każdy program, nawet do przetestowania go w wersji demo. Można już pominąć kwestię oszustw typu, że program jest darmowy, a po zainstalowaniu okazuje się, że ten program działa za darmo przez określony czas.

Irytującym stało się pojawienie menadżerów pobierania plików. Chcesz coś pobrać, a zamiast pliku, który zamierzałeś ściągnąć, ściągnąłeś jedynie menadżera pobierania, za pomocą którego dopiero pobierzesz docelowy plik. Taki menadżer pobierania podczas instalacji wyświetla okienka z zaznaczonymi programami, które również zostaną zainstalowane. Często są to dodatki do przeglądarek typu toolbar. Podczas pobierania powinny te okna być odznaczone, żebyś to ty mógł zdecydować, czy zamierzasz je instalować poprzez zaznaczenie. Jednak chodzi tu o to, abyś nieświadomie lub przypadkiem, przez nieuwagę, zainstalował ten program.

W powyższym przykładzie jest jeszcze znośnie, bo masz opcję odznaczenia programu, którego nie chcesz w systemie. Jednak w wielu przypadkach nie masz wyboru. Dajmy na to, że pobrałeś w celu testowania program, który jest zapisany w formacie „uif”, jest to obraz płyty obsługiwany tylko przez kilka nielicznych, mało znanych programów. Ale taki program znalazłeś i go instalujesz. Po zainstalowaniu go, twoja przeglądarka internetowa znacznie zmieniła wygląd. Niemalże połowę ekranu zajmują paski, które same zainstalowały się bez twojej wiedzy.

Także dzisiejsze przeglądarki obok paska adresu po prawej stronie posiadają okno wyszukiwania, czyli nie trzeba wpisywać strony wyszukiwania, a w tym miejscu wpisuje się poszukiwaną frazę. Chcesz korzystać z wybranego przez siebie usługodawcy, a tu okazuje się, że nawet to zostało zmienione.

W swojej przeglądarce masz ustawiony adres strony startowej, może to być twoja strona, a po zainstalowaniu jakiegoś programu to także zostało zamienione.

Co więcej posiadasz program, który zmienia standardowe ustawienia systemu, a większość programów antywirusowych, usuwa ten program, inne programy antywirusowe przywracają na domyślną przeglądarkę systemową. Osobiście od piętnastu lat nie używam Internet Eksplorer, a tu na siłę jest ona przywracana. Wraca jak odrzucony nałóg!

Czy w tych przypadkach mamy się na wszystko godzić? Można z tym sobie poradzić. Czy można nazwać skutecznym program, który niczego nie wykrywa w systemie, a zmienia ustawienia lub usuwa moje zmiany?

Jak można poradzić sobie z powyżej opisanymi problemami? Po pierwsze jeżeli mamy zainstalowanego firewalla, on zawsze pyta, czy dopuścić taką aplikację — programów w ten sposób chroniących jest dużo. Wtedy wybieramy, czy dopuszczamy program, który w nazwie posiada słowo „toolbar” lub program, który nie jest związany z tym, który instalujemy.

Jeżeli nie chcemy, aby jakaś strona nam się wyświetlała, którą na przykład jakiś program ustawi na startową, wówczas robimy tak: za pomocą notatnika otwieramy plik C:\Windows\system32\drivers\etc\hosts i na końcu dopisujemy linijkę 127.0.0.1 (adres strony), zapisujemy i uruchamiamy system ponownie. Już niechciana strona, nawet jeżeli wepchnie się na start, nigdy nie zostanie wyświetlona. Zaś nasz komputer nie będzie podbijał cudzych statystyk tworzonych w celu pobierania większych opłat za reklamy.

W przeglądarce Firefox działanie wygląda tak, że w miejscu adresu strony internetowej wpisujemy „about:config” i wciskamy „enter”, potem klikamy w napis „zachowam ostrożność, obiecuję”, tu wyświetla się cała lista i w pole poniżej adresu w „szukaj” wpisujemy dwie pierwsze litery, nazwy wpisu który chcemy usunąć. Jeżeli jest to „MyStart”, wpisujmy „my”, a następnie na wyświetlonej liście klikając prawym klawiszem myszy na każdej linijce wybieramy „resetuj” i sprawa załatwiona. Można też wpisać wybrany adres do wyświetlania.

W przypadku menadżerów plików zawsze można sprawdzić, czy pobieramy plik, który zamierzaliśmy, po rozmiarze pliku, czy jest to podstęp. Jeżeli jest to menadżer, zawsze możemy pobrać ten sam plik z innego źródła.

Kiedyś nigdy nie zdarzało się, że podczas instalowania czegoś z płyty dołączonej do gazety, instalowało się coś czego nie chcemy. Dzisiaj każdy program jest w stanie się zaktualizować, więc może warto pominąć pobieranie z Internetu, a zwyczajnie instalować program z płyty. Podobnie można zrobić już po pobraniu pliku zapisać go na płycie DVD i kiedy ponownie zajdzie taka potrzeba uruchomić go z płyty.

Usuwanie z systemu pewnych rzeczy bywa trudne, wymaga wiedzy i specjalistycznych programów. A im więcej aktywnych rzeczy jest w systemie, tym wolniej on działa. Używane programy wciąż mają większe wymagania, co spowalnia komputer, po co więc go dodatkowo zaśmiecać?

 

---

Krzysztof Dmowski
http://www.kdpowiesci.republika.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Możesz wszystko, tylko Ci się nie chce!

Możesz wszystko, tylko Ci się nie chce!

Autorem artykułu jest Dawid Barczak


Dostęp do wiedzy, niezliczona ilość książek i publikacji, Internet. Możliwości. Rynek zbytu w zasięgu ręki. Komunikacja. To wszystko masz. Brakuje tylko chęci. 

moeszwszystkotylkocisin

Lenistwo, brak zaangażowania i nieróbstwo. Problemy nie tylko XXI wieku, ale problemy, z którym świat boryka się od zawsze. Mimo to zawsze, niezależnie od czasu i miejsca, znajdują się ludzie, którzy osiągają sukces. Niezależnie od płci czy statusu społecznego. Każdy ma szanse na spełnienie swoich marzeń.

Dlaczego jednym się udaje, a drugim nie? Ciężka i nieustępliwa praca nad sobą, swoimi wadami oraz dążenie z całych sił do wyznaczonego celu. To jest sekret sukcesu. Niektóre materiały, nawet książki mówią, że wystarczy pozytywnie myśleć, a spełnią się Twoje marzenia. Pozytywne myślenie jest w porządku, ale samo w sobie nie da Ci szczęścia. Jest to zwykła bzdura, która dobrze się sprzedaje, bo obiecuje „złote góry” za nicnierobienie. Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć, że jeśli będę pozytywnie myślał o jeździe z Ostrowa do Warszawy, to się tam pojawię! To byłoby lepsze niż teleportacja!

Nie chce mi się! Zmęczony jestem. Tylko nie dzisiaj! Wszystkie tego rodzaju wymówki można przezwyciężyć. Gdy pojawią się takie myśli, zadaj sobie pytanie: „Czy na pewno jestem aż tak zmęczony, żeby tego nie zrobić?

Wyrób w sobie nawyk kończenia zaczętych zadań. Zacznij kończyć, co zacząłeś, tyczy się to wszystkiego. Pozmywałeś naczynia? Już skończyłeś, już masz odchodzić, ale zauważyłeś jeszcze jeden kubek. Stał z boku, dlatego go wcześniej nie zauważyłeś. Umyj go! Dokończ zadanie, mimo że Ci się już nie chce.

Bierz się do roboty. Dokończ, co zacząłeś. Niech zacznie Ci się w końcu chcieć spełniać swoje marzenia! 

---

www.swiatjestnasz.pl

http://www.youtube.com/spelnijswojemarzenia

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 1 stycznia 2013

Jak zrzucić brzuch

Jak zrzucić brzuch

Autorem artykułu jest Michał Czuchryta


Każdy, kto chce zrzucić brzuch, musi najpierw uporać się z tłuszczem tam zalegającym. Nie jest to bardzo trudne, ale wymaga trochę poświęcenia i wytrwałości. Nie wystarczy zakup jakichś magicznych pigułek na odchudzanie lub przyrządu do robienia brzuszków. Jeśli to by było tak łatwe, to nikt by nie miał problemu z odstającym brzuchem.

Jeśli szukasz skutecznej metody na pozbycie się tłuszczu z brzucha, to ten artykuł jest dla ciebie. Dowiesz się z niego, w jaki sposób możesz uzyskać upragniony płaski brzuch. Wystarczy jeśli dostosujesz się do tych trzech prostych zasad:

1. zdrowo się odżywiaj – to podstawa sukcesu. Należy unikać niezdrowego odżywiania, takiego jak głodowe diety lub obżarstwo. Powinno się jeść tyle, ile nasz organizm potrzebuje aby normalnie funkcjonować. Ważne jest także, aby uważać co się je. Unikać tłuszczy nasyconych i cukrów, a jeść więcej warzyw. Jeść jak najwięcej produktów, które spalają tłuszcz na brzuchu, ale nadal należy uważać na ilość spożywanych kalorii.

2. bądź osobą aktywną – aby pozbyć się tłuszczu, musisz spalać kalorie. Najlepiej jest to robić wykonując ćwiczenia siłowe lub cardio. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie możesz, lub nie chcesz ćwiczyć regularnie, to przynajmniej postaraj się dużo ruszać. Wybierz się na zakupy na pieszo lub pojedź rowerem do pracy. Im więcej ruchu, tym więcej spalonych kalorii i szybszy widoczny efekt, w postaci płaskiego brzucha.

3. prowadź zdrowy tryb życia – oprócz zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej, musisz zadbać jeszcze o to, jak żyjesz. Ważne jest aby unikać stresu i dobrze się wysypiać. Długie, nocne libacje alkoholowe na pewno nie będą temu służyły.

Przestrzeganie tych trzech zasad powinno pomóc każdemu pozbyć się tłuszczu z brzucha. Nic jednak nie zrobi się samo, jeśli nie włożycie w to odrobiny swojego zaangażowania.

Dla tych co chcieliby poznać więcej metod na zrzucenie brzucha polecam dodatkowe informacje o tym jak szybko pozbyć się zbędnego tłuszczu.

---

Co zrobić żeby schudnąć? Poznaj 21 proste i skuteczne sposoby na odchudzanie.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Praca dla introwertyka

Praca dla introwertyka

Autorem artykułu jest MójKraków


Introwertyzm to zaleta. Zobacz, jakie cechy introwertyka powodują, że jego praca jest bardziej wydajna i na jakich stanowiskach  introwertyk będzie się czuł najlepiej z korzyścią dla siebie i pracodawcy.

Praca dla introwertyka


O introwertyzmie mówi się coraz więcej.  Powoli prostuje się to, co przez wiele lat wstecz było niezauważane i spostrzegane inaczej. Jest to dobry kierunek zważywszy na to, że introwertycy stanowią ok. 30% społeczeństwa.
Kiedy dawniej uważano introwertyka za skrytego, nieśmiałego i mało towarzyskiego osobnika, dziś wygląda to o wiele lepiej – wprost mówi się, że introwertyzm w wielu dziedzinach życia jest zaletą. Z pewnością jest to zasługa psychologów i przed nimi leży ciekawy temat do ciągłego propagowania.

Pokrótce przedstawię kilka cech introwertyków, które związane są z pracą. Aby poznać zalety introwertyków w innych dziedzinach życia zachęcam czytelników do poszukiwania lektur na ten temat.

Popatrzmy na scenkę, w której przy stole zasiada wiele osób i mają oni opracować rozwiązanie pewnego problemu. Nazywa się to burzą mózgów. Uczestnicy szybko wymyślają różne, nawet najbardziej nieprawdopodobne rozwiązania i dyskutują na ich temat. Pracownicy prześcigają się w ilości wypowiadanych słów, myśli wypływają z szybkością komputerową – oczywiście, to bardzo dobrze, o to w tym chodzi.
Jednak jedna, czy dwie osoby siedzą cicho, nie odzywają się. Biorą udział w spotkaniu, ale na swój, niezauważalny sposób. Ich czas jeszcze nie nadszedł.
To introwertycy. Dla nich wymiana myśli na takich spotkaniach przebiega zbyt szybko, aby mogli na nie od razu reagować. Robią notatki, zapamiętują, analizują i jak najbardziej mają własne zdanie i pomysły, choć nie widać tego z zewnątrz. Potrzebują jednak czasu, aby je przetworzyć. W przeciwieństwie do ekstrawertyków, którzy mają myśli bardziej powierzchowne i lubią szybko zmieniać temat, introwertyków cechuje myślenie bardziej wgłębne i dokładne. Można powiedzieć, że introwertyk nie odejdzie od tematu tak długo, aż wyczerpie wszystkie możliwości i temat zostanie opracowany w pełni i dokładnie.
Do pracy, która wymaga skupienia, samodzielności, dokładności, analizy, wyszukiwania błędów introwertycy nadają się doskonale – wykonują zadania najlepiej i z gwarancją dokładności. W tym samym temacie ekstrawertycy będą chcieli zakończyć pracę jak najszybciej (i niekoniecznie dokładnie), aby móc zająć się czymś nowym. Praca wymagająca skupienia i dokładności  może powodować u nich zmęczenie psychiczne.    

Nie są obojętne też warunki, w jakich pracują introwertycy. Duże powierzchnie biurowe typu open space bardzo niekorzystnie wpływają na pracę introwertyków, którzy przez długi okres czasu przebywają wśród wielu osób będących w ciągłym ruchu. Powoduje to u introwertyków zmęczenie psychiczne a co za tym idzie mniejszą wydajność pracy. Potrzebują oni w ciągu całego dnia wielu krótkich chwil odosobnienia, podczas których nabierają energii do dalszej pracy. Dla nich najlepszym rozwiązaniem jest praca w małych, najlepiej jednoosobowych pokojach lub praca zdalna w domu. 

Dobre zawody dla introwertyków to na przykład księgowy, analityk, rzemieślnik, czyli takie, które można wykonywać samodzielnie i w których konieczna jest dokładność.
Introwertyk będzie źle się czuł w zawodach wymagających kontaktu z klientami np. przedstawiciele handlowi czy w branżach usługowych.

---

praca.krakow24h.com.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl