wtorek, 25 grudnia 2012

Strony internetowe – kluczowy aspekt promocji i reklamy własnej działalności gospodarczej

Strony internetowe – kluczowy aspekt promocji i reklamy własnej działalności gospodarczej

Autorem artykułu jest Radosław Witek


Gospodarka kapitalistyczna rządzi się swoimi prawami. Coraz więcej usług przechodzi do sektora prywatnego. Daje to nieograniczone możliwości społeczeństwu. Każdy z nas może założyć własną działalność, być sobie szefem. Przy jej zakładaniu kluczowy jest pomysł. Dobry pomysł to 80% sukcesu. Pozostałe 20% to dobra promocja i reklama.

Reklama dźwignią handlu

Promocja firmy to klucz do sukcesu. Kiedyś drukowało się ulotki, zatrudniało studentów do kolportażu itp. Takie rozwiązanie było jednak mało skuteczne no i niestety drogie. Dziś do reklamy służy nam Internet i śmiało można powiedzieć, że to Internet jest dźwignią handlu. Każda szanująca się firma, niezależnie od tego, czy dopiero zaczyna, czy na rynku działa już jakiś czas, musi posiadać stronę internetową. Z reguły tworzenie stron internetowych powierza się profesjonalnej firmie, która nie tylko buduje, ale także zapewnia ich późniejszą aktualizację i rozbudowę.

Dlaczego warto zainwestować w profesjonalną obsługę strony internetowej?

Tworzenie stron internetowych nie jest rzeczą prostą. Trzeba być nie tylko dobrym informatykiem, ale i psychologiem. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne, ale czy każda jest dobra? Profesjonalne firmy zajmujące się tym tematem świetnie znają rynek, wiedzą, jak trafiać do potencjalnego klienta. Interesujące strony intrygują klientów, na dłużej przyciągając ich uwagę. Ważnym elementem jest grafika, odpowiedni rozkład informacji i zdjęć – sprawiają, że strony www są funkcjonale i przyjemne dla odbiorcy. Zlecenie profesjonalnej firmie tworzenie i prowadzenie strony naszej firmy będzie bez wątpienia strzałem w dziesiątkę. Ważnym aspektem jest także fakt, iż jako zlecający mamy wpływ na tworzenie stron internetowych. To my w tym wypadku jako klienci decydujemy o ich ostatecznym wyglądzie.

Co nam daje własna strona internetowa?

Strony internetowe to nic innego jak całodobowa reklama, swoista platforma gromadząca wszystkie informacje dotyczące danego produktu lub usługi. Do tego jest to najtańsza forma promocji. Strony www mają jeszcze jedną, niezmiernie ważną zaletę – budują pewną niewidzialną więź z klientem. Profesjonalnie wykonana strona daje pewność, że zadowolony klient powróci. Strony internetowe mogą spełniać jeszcze jedną rolę w naszej firmie – sklepu. Sklep internetowy ma zasięg globalny, dociera więc do klientów rodzimych i zagranicznych. Prowadząc e-sklep, nie ponosimy żadnych kosztów związanych chociażby z wynajęciem lokalu, co automatycznie przerzuca się na konkurencyjność naszych produktów.

---

tworzenie stron sanok

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego blogujemy...?

Dlaczego blogujemy...?

Autorem artykułu jest zibi


Życie tworzy sytuacje, a ludzie układają je w treści zamieszczane na serwisach, których w Internecie jest cała masa. Kto je tworzy? Po co? Dla kogo? Co dają autorom i czytelnikom?

Jak to jest z tymi blogami?

Odpowiedzi, różnych odpowiedzi na to pytanie jest prawdopodobnie tyle,  ilu jest blogujących. Każdy ma swoje powody i cele do tego, aby pokazać się w sieci. Niektóre powody czy cele pokrywają się z innymi. Rodzą się podobne serwisy, które nawzajem się uzupełniają. Blogowanie w ostatnich czasach stało się bardzo popularne. Jest pewnym sposobem na życie dosłownie i w przenośni. Jest źródłem informacji, sposobem na podzielenie się swoimi zainteresowaniami ze światem, może być źródłem dochodu. Czasem jest zakładany z „nudów” i w większości takich wypadków blog taki składa się z dosłownie 2 wpisów, po czym umiera. Może to też być przyczyną wielkich planów i nadziei wobec tworzonego serwisu, a pomysł umiera ze względu na brak czasu administratora, brak motywacji do dalszego działania czy zwykłej rezygnacji z pomysłu prowadzenia bloga.

Prowadzenie bloga jest sztuką...

Przypuszczam, że wiele osób tworzących swojego bloga lub mających zamiar taki serwis uruchomić nie ma sprecyzowanego celu jego tworzenia. W pierwszym momencie jest to myśl „a będę sobie pisał i będę miał dużo czytelników”. Stawia się na ilość, a nie na jakość. Czytelników ma się wtedy, gdy treść ma jakąś wartość dla tego czytelnika. Będzie on powracał do serwisu i sam może ściągnąć inne osoby. I trzeba także potrafić wykorzystywać różne techniki przyciągania uwagi w sieci. Może okazać się, że samo utworzenie treści nie daje żadnych wyników. A jak nie ma efektów w postaci rosnącego licznika odwiedzin, to autor przygasa. W wielu przypadkach właśnie głównie na to patrzą prowadzący, czy wzrasta liczba odwiedzin, czy nic się nie zmienia. Jest to główny wyznacznik prowadzenia serwisu. Jest to oczywiście ważne, ale błędne przekonanie,  żeby tylko na tym się skupiać. Bo w takim przypadku komu się chce prowadzić serwis, który nie przynosi zamierzonego efektu, którym jest stale rosnąca liczba odwiedzających. Przecież fajnie jest patrzeć, jak rosną statystyki. A jak tego nie ma, to spada motywacja. Trzeba także przyznać, że pewnie brak czasu czy samej właśnie motywacji jest kluczowy. Kto w dzisiejszych zabieganych czasach może poświęcić się takiej idei jak blogowanie. Niestety, większość ludzi myśli, jak tu przetrwać do tzw. 1-ego, czemu ciężko się dziwić, mamy ciężkie czasy. Gonimy raczej za zarobkiem i chęcią przetrwania, niż jesteśmy myślami przy pisaniu artykułów. Gdyby tak od razu tworzenie treści miało dawać pieniądze, to przypuszczam, że blogerów było by znacznie więcej. Są jednak tacy, co na prowadzeniu bloga zarabiają i to niemałe kwoty. Jest to jednak proces rozciągnięty w czasie. Budowanie pewnego wizerunku, który trwa. Nie da się tego stworzyć w 5 min. Tylko osoby, które samo blogowanie mają zaplanowane, mają szansę osiągnąć sukces. Czyli stworzenie sobie ścieżki odpowiedzi na pewne pytania. Po co mi blog? Co będę w nim zamieszczał? Dla kogo będę to robił - kto jest odbiorcą moich treści? No i oczywiście upór w dążeniu do wytyczonych celów, motywacja.

Co nam daje blogowanie?

Blogowanie to wyrażanie samego siebie, swoich emocji, dzielenie się. Pokazujemy światu swoje pasje, zainteresowania czy doświadczenia. Dajemy wiedzę, którą mogą wykorzystać inni. Tematyka blogów jest ogromna. Są to typowo tematyczne blogi np. o sporcie, a zagłębiając się jeszcze bardziej - piłkarskie, co można stopniować jeszcze bardziej, ograniczając się tylko do pewnej ligi, jak choćby polskiej (chociaż nie wiem, po co akurat pisać o tej lidze... ). Różnorodność jest niesamowita. Każdy znajdzie coś dla siebie. Piłka nożna, koszykówka, hokej, kontakty męsko-damskie, marketing, programowanie, blogi o zespołach, książkach, filmach, życiu i mnóstwo,  mnóstwo innych. Co człowiek chce, to znajdzie w sieci. Nie tylko tematyczne, a raczej powiem jednotematyczne, ale także wielowątkowe. Każdy może pisać o tym, o czym chce, z całą pewnością znajdzie swoich odbiorców, którzy będą śledzić jego poczynania. W końcu na blogach tworzy się własne treści. Subiektywne spojrzenie na konkretne sytuacje, przelanie w treść własnych odczuć, pokazanie własnych spostrzeżeń. Dajemy wpis na blogu, ktoś, kto to czyta, może się do tego w jakiś sposób odwoła, może skomentuje, może wykorzysta w jakiś sposób daną treść, może komuś wpis przyda się w życiu. Z pewnością blogowanie to tak naprawdę niezła zabawa, ale jednocześnie może być czymś bardzo poważnym. Może mieć to charakter zupełnie luźny, jak i zawodowy. Teraz już nie tylko zwykły Kowalski prowadzi bloga, ale staje się to narzędziem marketingu sieciowego. Poważne firmy świadczące produkty i usługi wykorzystują blogi do podtrzymywania relacji z klientami. Stanowi element reklamowy. Może mieć charakter pokazowy, nie tylko produktu czy usługi, ale również samego wnętrza firmy.

Na koniec słów kilka...

Dlatego tak trudno, a może i zarazem łatwo jest odpowiedzieć na to pytanie. Każdy ma swoją opinię co do sfery blogowania. Każdy ma swoje cele prowadzenia bloga. Każdy widzi to inaczej. Ile osób, tyle pewnie opinii. Jedno jest pewne, autor bloga nie boi się pokazać w sieci, robi to i sprawia mu to przyjemność. A to czy jego treści mają charakter tylko hobbystyczny, czy jest to dzielenie się wiedzą, to zależy od tematyki bloga. Masz ochotę? Wyraź się, pokaż się innym…

---

Internet jako inne życie www.gorzbi.pl

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 23 grudnia 2012

Historia Sylwestra

Historia Sylwestra

Autorem artykułu jest Mietek Emocny


Tradycja obchodzenia Nowego Roku znana jest od wieków. Dzisiaj chodzimy na przyjęcia, hucznie się bawimy, o północy pijemy szampana, strzelają fajerwerki. W jaki sposób kiedyś świętowano rozpoczęcie roku i skąd się wzięła tradycja zabawy sylwestrowej?

Nowy Rok świętowano już w czasach starożytnych, jednak nie ustalono jednej daty w związku z różnicą w kalendarzach. Juliusz Cezar ustalił datę rozpoczęcia kolejnego roku na 1 stycznia w 46 r. p.n.e. Wcześniej starożytni Rzymianie obchodzili święto 1 marca. Obrzędy nocy sylwestrowej związane były z rytmem natury, a obchody trwały zwykle dłużej niż jedną noc.

Celtycki Sylwester nazywany był samhain, a Nowy Rok świętowano na koniec lata. Obchody trwały dziewięć dni. Podczas samhain nikt nie mógł być samotny - wierzono, że jeśli ktoś nie miał tego dnia towarzystwa, jego dusza zostanie potępiona. W wigilię Nowego Roku obchodzono święto zmarłych. Wierzono, że tego dnia dusze zmarłych przebywają razem z żyjącymi.

Babilończycy rok rozpoczynali wiosną w porze deszczowej, kiedy to natura budziła się do życia, również odradzali się ludzie. Obchody trwały aż 10 dni. Król Babilonii przechodził rytuał upokorzenia. Kapłan bił władcę w twarz, co miało odkupić jego winy, na trzy dni odbierano mu władzę, po tym czasie zostawał rozgrzeszany i organizowano huczne przyjęcie dla podwładnych.

W starożytnym Egipcie wejście w kolejny rok świętowano pod koniec września, kiedy wylewał Nil. Ludzie śpiewali, grali na trąbkach, tamburynach, bębnach, w pochodzie zbliżali się przed oblicze Faraona. Obchody trwały aż miesiąc.

W tradycji chrześcijańskiej święto związane jest z datą śmierci papieża Sylwestra I, który zmarł 31 grudnia 335 roku. Pierwszy raz noc sylwestrowa była obchodzona w 999 roku. Ludzie obawiali się końca świata związanego z wejściem w nowe millenium. Kiedy wybiła północ i nie doczekano zapowiadanej apokalipsy, zaczęto świętować. Ludzie wyszli na ulice, śpiewali, tańczyli. 1 stycznia 1000 roku papież Sylwester II dał wiernym błogosławieństwo „urbi et orbi” („miastu i światu”), co stało się tradycją i funkcjonuje do dzisiaj. Święty Sylwester jest patronem zwierząt domowych.

Łacińska nazwa stycznia 'lanuaris' pochodzi od imienia rzymskiego boga Janusa, przedstawianego jako postać o dwóch głowach, jedną skierowaną w tył, spoglądającą w przeszłość, drugą w przyszłość. W Polsce określenie 'Nowy Rok' weszło pod koniec XVIII wieku, wcześniej mówiono Nowe Latko, termin ten pozostał w języku niektórych polskich gwar. Noc sylwestrowa rzadko była obchodzona, dopiero w połowie XIX wieku w bogatych domach mieszczańskich organizowano przyjęcia, które polegały na wspomnieniach i wróżbach. Na wsiach pieczono bułeczki – szczodraki, które dawano w prezencie dzieciom, krewnym jako życzenie zdrowia i pomyślności. Chlebki zanoszono do obory, wierzono, że ochroni to bydło przed złymi mocami. Na Pomorzu obrzędem mającym zapewnić dobry urodzaj na kolejny rok było obwiązywanie drzew owocowych słomą, i wkładanie do niej krzyżyków upieczonych z ciasta. Mieszkańcy Kujaw bili w ziemię batami, by wypędzić złe duchy, a przywołać dobre. W Wielkopolsce palono snopy siana symbolizujące stare problemy, pukano również do uli pszczół i wypowiadano słowa: „budźcie się pszczółki, róbcie miód i wosk, już pora na was”. W całej Polsce spiżarnie musiały być dobrze zaopatrzone, posiłki sycące, by zapewnić obfitość na kolejny rok. Do dzisiaj funkcjonuje przesąd, że nie można sprzątać w ostatni dzień roku, ponieważ wyrzuca się szczęście z domu. Można również wróżyć z bąbelków szampana, jeśli są duże, szybko się przemieszczają, czeka nas rok przemian, jeśli są małe, delikatne równo poruszają się do góry, możemy liczyć na spokój i zdrowie. Łańcuszki bąbelków krzyżujących się oznaczają, że należy dbać o zdrowie i nie wydawać za dużo pieniędzy.

---

Najlepsze dekoracje sylwestrowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zapisane we krwi

Zapisane we krwi

Autorem artykułu jest kp tmp


  Trudno sobie wyobrazić, że poprzez badanie krwi specjaliści są w stanie wykryć to, co dostało się do naszego organizmu kilka lat temu, czy mamy depresję albo chorujemy na groźną chorobę. Postęp w medycynie daje dziś szansę zapobiegać oszustwom w sporcie, zapobiegać chorobom i wyciągać z nas rozmaite dane.

  Luis Armstrong chyba nie spodziewał się, że w 2012 roku Amerykańskiej Agencji Dopingowej uda się w końcu mu udowodnić, że wszystkie zwycięstwa po 1998 roku, w tym 7 zwycięstw w Tour de France, zdobył dzięki nielegalnym środkom dopingującym. Wszystko wykryto i udowodniono na podstawie badań krwi i zeznań świadków. Dowodzily one m.in., że „kolarz legenda” bezpośrednio przed antydopingowymi badaniami krwi, pił specjalny roztwór z soli, który miał tymczasowo obniżyć wartość krwinek czerwonych. Podczas innych badań w 1999 i 2009 roku, na nieszczęście Lusia, nie udało mu się już oszukać testów, które miały wynik pozytywny. Jednak dzięki pieniądzom i kontaktom udało mu się omamić publiczność i przedstawiając usprawiedliwienie dla nielegalnych substancji w swoim organizmie. Ale zgodnie z przyszlowiem co się odwlecze to nie ucieknie, na podstawie zbieranych przez wiele lat dowodów i zeznań świadków, odebrano mu wszystkie zwycięstwa, usunięto wszystkie wpisy na jego temat w sportowych publikacjach tak, aby nie pozostało po nich śladu.

Innym przykładem na zaawansowanie analizy krwi jest test na depresję. Amerykańscy naukowcy opracowali pierwszy test krwi do zdiagnozowania depresji. W USA depresja jest bardzo dużym problem u nastolatków i prowadzi do wielu prób samobójczych. Nowe badanie krwi pozwala zidentyfikować kilka rodzajów depresji, dzięki czemu będzie można dopasować terapię zapobiegawczą indywidualnie do każdego pacjenta. Jest to bardziej obiektywny sposób badania pacjentów niż, nie do końca obiektywna opinia lekarzy specjalistów. Test wykazuje kilka czynników, które mogą wskazywać na podwyższony lub obniżony stan depresji, dużą role odgrywa tutaj poziom cukru we krwi i cholesterol. Rozróżnienie kilku rodzajów depresji i czynników, które ją charakteryzują, będzie można leczyć inaczej każdą depresję w zależności od jej charakteru, a nie wszystkich tymi samymi lekami.

Nie można zapominać, że dzięki badaniom morfologicznym krwi można również przedwcześnie wykryć białaczkę. Szybkie i dobre zinterpretowanie wyników pozwala wielu ludziom uniknąć męczarni i zacząć walczyć z chorobą w niskim stadium jej rozwoju. To daje pacjentowi już nie kilka miesięcy, ale kilka dodatkowych lat życia i nie 5, a 30. Walczyć z nowotworem się da i żyć również, to udowadniają np. podopieczni Fundacji DKMS.

Badania krwi pomagają również wykryć wady genetyczne wpływające na metabolizm, wcześnie wykryć wady płodu albo po prostu dostosować odpowiednią dietę zgodną z grupą krwi, dzięki czemu wiemy co możemy jeść i jakich produktów dostarczać organizmowi, aby nasze ciało rozwijało się prawidłowo.

To wszystko jednak jest wierzchołkiem góry lodowej, który miejmy nadzieję, zostanie wykorzystany w dobrym celu, by leczyć i dawać życie.

---

kp tmp

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 8 grudnia 2012

Jak naturalne produkty wzmocnią Twój organizm

Jak naturalne produkty wzmocnią Twój organizm

Autorem artykułu jest DARIUSZ ARABSKI


Od początków powstania gatunku ludzkiego przyroda jest źródłem, z którego czerpiemy siłę oraz energię potrzebną do życia.
Początkowo trudną sztuką leczenia za pomocą wybranych roślin oraz innych darów ziemi, takich jak woda czy słońce, trudnili się nieliczni prekursorzy swej epoki, najczęściej mnisi z klasztorów.

stary-manuskryptMnisi, pomimo prymitywnych czasów, w których przyszło im żyć, potrafili patrzyć w przyszłość 
i skrzętnie spisywali w wielkich księgach wszystkie swoje doświadczenia. Później dziedzictwo wiedzy o leczniczych własnościach roślin, materiałach oraz praktykach było przekazywane coraz szerszemu kręgowi pokoleń.

Wraz z rozwojem cywilizacji przyszła moda na inne rozwiązania, których innowacyjność opierała się na ewolucji technologii chemicznych. Preparaty roślinne i świeże zioła zastąpiły syntetyczne leki.

smietnik-w-wodzieWspółcześnie zdrowie i życie są nadal najcenniejszymi wartościami, których za wszelką cenę bronimy przy wsparciu medycyny klasycznej - opartej na środkach chemo - terapeutycznych, oraz wyznawców podejścia "naturalnego" - którego fundamentem są leki czerpane z "apteki matki natury".
Niestety ewolucja przemysłowa, która objęła całą naszą planetę, niszczy w szybkim tempie jej zasoby naturalne: likwiduje ogromne połacie lasów, zatruwa wody, powietrze i glebę, tępi cenne gatunki zwierząt i roślin. Zanieczyszczenie środowiska ma niebagatelny wpływ na pojawienie się wielu schorzeń, wobec których aktualna wiedza medyczna nie jest wystarczająca. Nowotwory, alergie, otyłość,  choroby dróg oddechowych, układu moczowego i krążenia to tylko niektóre z wielu powodów skutecznie skracających życie i obniżających jego jakość.
 

Doskonale charakteryzuje naszą "współczesność zdrowotną" Aldous Huxley (medyk, filozof, pisarz brytyjski - zm. 1963):
"Badania medyczne zrobiły tak niebywały postęp, że dziś praktycznie nie ma już ani jednego zdrowego człowieka".

Dlatego coraz częściej sięgamy po naturalne terapie, które dają nam nadzieję i możliwość samodzielnego decydowania o własnym zdrowiu. Wracając "do korzeni", aby wykorzystać bogactwa życiodajnej przyrody i czerpać z nich siłę życiową, musimy pamiętać, że aby korzystać z leczniczego potencjału natury,  trzeba mieć na ten temat wiedzę!

Taka reguła dotyczy zarówno roślin, jak i grzybów - o których traktuje szerzej niniejszy artykuł.

poranek-w-lesieGRZYBY poza walorami smakowymi, które są bardzo wysokie (wzbogacają smak i aromat wielu potraw), zawierają białka, aminokwasy, minerały i witaminy. Różne są opinie na temat wartości grzybów jako pokarmu, od bardzo pochlebnych po mykofobowe. Analizując skład chemiczny i zawartość  substancji pokarmowych stwierdzono, że wiele zależy od rodzaju grzybów, postaci  (świeży, suszony), podłoża, na którym rosły. Świeże grzyby zawierają głównie wodę (podobnie jak warzywa). Podczas przetwarzania (gotowania, smażenia itd.) większość wody odparowuje, co sprawia, że substancje pokarmowe stają się bardziej skoncentrowane. Dokonując porównania wartości odżywczych grzybów i popularnego warzywa, jakim jest marchew, stwierdzono, że są one bardzo zbliżone. Zawartość wody w obu jest niemal identyczna. Grzyby posiadają czterokrotnie więcej substancji białkowych niż marchew, natomiast marchew ma dużo więcej cukrów niż grzyby. Jedne i drugie mają niemal tyle samo soli mineralnych i ich wartość kaloryczna jest taka sama.
Ściany komórkowe grzybów zawierają glukany (polimery glukozy) i chitynę. Wśród dietetyków toczą się spory o ciężkostrawność grzybów wynikającą prawdopodobnie z trudnego trawienia ich ściany komórkowej. Nie przeszkadza to dietetykom cenić błonnik, czyli celulozę (odpowiednik chityny u grzybów) ze ścian komórkowych roślin. I jedna (celuloza), i druga (chityna) jest trudno strawialna, zwłaszcza dla osób z wrażliwą wątrobą i żołądkiem. Korzystna dla organizmu człowieka jest relacja  aminokwasów niezbędnych (egzogennych) występujących w grzybach (leucyny i metioniny) taka jak w pokarmach zwierzęcych. Substancje mineralne stanowią nawet do 1% świeżej masy owocnika grzyba. Grzyby są pokarmem niskokalorycznym (200-400 kcal na 100 g). Posiadają więc pewną wartość odżywczą. Dzięki zawartości enzymów poprawiają procesy trawienia, wykazują własności prozdrowotne. Są cennym, a jednak niedocenianym produktem, który powinien wzbogacać nasz jadłospis.
Zarówno grzyby rosnące w lesie, jak i te hodowane, np. pieczarki, mają skłonność do gromadzenia ciężkich metali toksycznych, takich jak kadm i ołów, o czym należy pamiętać.  Nie wpadajmy jednak w panikę, bowiem aby te nagromadzone związki toksyczne miały zatruć, należałoby zjeść naprawdę duże ilości grzybów, a tymczasem wykorzystuje się je jedynie jako dodatek i urozmaicenie. Ściany komórkowe grzybów są zbudowane m.in. z chityny ciężkostrawnej dla człowieka, porcje nie powinny więc przekraczać 200g.
Dokonamy teraz przeglądu grzybów "specjalnych" - które możesz Czytelniku zastosować w naturalnych terapiach zdrowotnych - oto one:

GRZYBY WITALNE - dla Twojego zdrowia i przeciw chorobom:

 SHIITAKE  - Lentinula edodes / Twardziak jadalny

grzyby-shitakeGrzyby shiitake to najstarsze grzyby uprawne na świecie, zalecane zgodnie ze starą chińską tradycją leczniczą dla utrzymania dobrego zdrowia i długowieczności. Uznaje się ich wartość odżywczą z powodu dużej zawartości protein (zbudowanych z wszystkich podstawowych aminokwasów w proporcjach uważanych za najlepsze, m.in. z leucyny i liazyny, których jest mało w roślinach zbożowych), błonnika, witamin, enzymów i minerałów oraz leczniczą i profilaktyczną ze względu na działanie przeciwzakrzepowe, antywirusowe, przeciwbakteryjne, pobudzające układ odpornościowy, przeciwnowotworowe. Wzmacniające działanie na układ odpornościowy przypisywane jest polisacharydowi zawartemu w grzybach tzw. lentinianowi. Grzyby shiitake obniżają poziom cholesterolu we krwi, przyspieszając jego metabolizm i wydalanie, poprawiają stan naczyń krwionośnych, obniżają wysokie ciśnienie, opóźniają procesy starzenia. Według najnowszych, sensacyjnych rezultatów badań laboratoryjnych, shiitake zapobiegają rozmnażaniu się w tkankach wirusa HIV, odpowiedzialnego za chorobę AIDS.
Gatunek azjatycki, pochodzący z Chin i Japonii; wyrasta na martwym drewnie drzew liściastych w ciągu całego roku; na Wschodzie powszechnie uprawiany. W zimniejszym klimacie hodowany w warunkach szklarniowych.


REISHI  - Ganoderma Lucidum / Lakownica lśniąca

grzyb-reishiPrzeprowadzone w Chinach, Japonii i USA badania kliniczne utwierdziły  naukowców w przekonaniu o niezwykłym znaczeniu i właściwościach innych egzotycznych grzybów tzw. grzybków Reishi. Mają one szerokie spektrum działania, a stosowane regularnie wspomagają terapię w wielu jednostkach chorobowych. W terapii i profilaktyce przeciwnowotworowej  zmniejszają agresywność nowotworu, ograniczają prawdopodobieństwo wystąpienia przerzutów oraz łagodzą dolegliwości związane z radio- i chemioterapią. Stosowane w chorobach układu sercowo-naczyniowego obniżają ciśnienie tętnicze krwi oraz poziom trójglicerydów i  cholesterolu całkowitego. Wykorzystywane są w  profilaktyce choroby zakrzepowo-zatorowej, leczeniu chronicznego zmęczenia, zaburzeniach snu, nerwicach, depresji, nadpobudliwości, cukrzycy, chorobach żołądka, wątroby, woreczka żółciowego, jelit. Są silnym antyoksydantem, opóźniają procesy starzenia, wpływają na zdrowszy wygląd skóry, wspomagają proces odtruwania i oczyszczania organizmu z toksyn i złogów. Pod względem wartości odżywczych grzybki Reishi są doskonałym źródłem białka, błonnika, polisacharydów i trójterpenów. Ponad to dostarczają wielu cennych witamin (gł. witamin z grupy B) i składników mineralnych takich jak: german, wapń, cynk, mangan, żelazo, miedź. Reishi w Polsce posiadają status suplementu diety. ("Reishi – nadzieja współczesnej medycyny" - pod redakcją Adama Kwiecińskiego)


MAITAKE  - Grifola Frondosa / Żagownica listkowata

grzyb-maitakeGrzyby Maitake były stosowane w Azji od wieków, nazywano je „tańczącym grzybem” ponieważ każdy, kto spotkał je na swej drodze, musiał odtańczyć taniec radości. Wierzono, że pozwalają zachować młodość i zdrowie. Przeprowadzone badania pozwalają twierdzić, że wspomagają terapie antynowotworowe oraz w łagodzą skutki chemioterapii. Regulują ciśnienie tętnicze krwi, poziom glukozy, cholesterolu i lipidów. Są pomocne w leczeniu nadwagi. 
Maitake dostarczają wiele ważnych witamin (B1, B2, C, D) i minerałów:  wapń, magnez, potas. Są źródłem aminokwasów i polisacharydów m.in. beta-glukanu zwanego D-fraction,  wykazującego działanie immunomodulacyjne, zwiększające  aktywność systemu obronnego organizmu. W wyniku działania beta-glukanu następuje pobudzenie makrofagów, co pozwala rozpoznać i zniszczyć nieproszonych „gości” np. bakterie, pasożyty, a niekiedy także własne komórki, które uległy uszkodzeniu w wyniku działania promieniowania np. rentgenowskiego lub emitowanego przez inne urządzenia np. telefony komórkowe.

 

BOCZNIAK - Pleurotus Ostreatus / Boczniak ostrygowaty

grzyb-boczniakBoczniak hodowlany jest jadalny, bardzo smaczny, odżywczy a dodatkowo uważany za grzyb leczniczy. W swojej suchej masie zawiera: 50 proc. węglowodanów, 25 proc. białek, spore ilości fosforu, potasu, magnezu, cynku,  witaminy C i B, substancje mineralne oraz kwas foliowy. Istnieją również doniesienia o aktywnych substancjach wykazujących działanie przeciwnowotworowe. Wartość odżywcza owocników boczniaka jest porównywalna z warzywami. Jakość grzybów zależy od jakości podłoża, na którym rosną.
Spożywanie boczniaka przyczynia się do regulowania poziomu cholesterolu i trójglicerydów.

 

Na „DESER” zostawiliśmy Ci szczególny, niezwykły grzyb – zobacz także tabelę poniżej!

KORDYCEPS - Cordyceps Sinensis /  Maczużnik chiński

grzyb-cordycepsCordyceps jest grzybem pochodzącym z Tybetu, rosnącym na wysokości około 5000 m.n.p.m. Grzyb pasożytuje na larwach motyla (ćmy), które atakuje w glebie. Rosnąc zabija je, a sam rozwija się i   tworzy maczugowate owocniki. Jest wysoko ceniony w chińskiej i tybetańskiej tradycyjnej medycynie.
Ponieważ popyt znacznie przekraczał podaż, rozpoczęto hodowlę grzyba Kordyceps oraz przetwarzanie grzybni w ekstrakt dostępny w postaci kapsułek. Grzyb posiada wiele aktywnych składników oraz witamin: C, B1, B2, B12, E, K, beta karoten, sód, potas, wapń, magnez, żelazo, cynk, selen, polisacharydy immunomodulujące (beta-glukan).

Kordyceps znajduje zastosowanie w terapii i wspomaganiu leczenia chorób nowotworowych, łagodzi skutki uboczne chemio- i radioterapii, zwiększa odporność organizmu.

Stosowany jest w schorzeniach układu krążenia, arytmii i niewydolności serca, obniża ciśnienie krwi oraz poziom cholesterolu, reguluje przemianę materii, normalizuje mikroflorę przewodu pokarmowego, skuteczny w chorobach gardła i dróg oddechowych (zapalenia oskrzeli i płuc, astma), w zapaleniu i marskości wątroby, wspiera prawidłową pracę układu moczowego. Stosowany w infekcjach przy antybiotyko-oporności, oraz zakaźnej boreliozie przenoszonej przez kleszcze. Poprawia jakość snu oraz eliminuje zmęczenie, zwiększa potencjał energetyczny organizmu, poprawa wydolność fizyczną sportowców oraz sprawność seksualną, cofa objawy HIV.

indeks-grzybow-leczniczych

wlasciwosci-lecznicze-grzybow

---

Jeżeli zainteresowała Cię tematyka leczniczych własności Grzyba Kordyceps - najbardziej "zdrowotnego" w tej grupie,
to przeczytaj artykuł naukowy na temat jego własności.
ZNAJDZIESZ GO  >>> TUTAJ

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Estadio Santiago Bernabéu – jeden z najpopularniejszych obiektów sportowych świata

Estadio Santiago Bernabéu – jeden z najpopularniejszych obiektów sportowych świata

Autorem artykułu jest Krystian Tarnowicz


Prawdopodobnie każdy, kto posiada dostęp do środków masowego przekazu, słyszał o kultowym klubie piłkarskim Real Madryt. To jeden z najlepszych i najbardziej utytułowanych kolektywów w świecie futbolu, zaś stadion, na którym rozgrywa on swe mecze, należy do najbardziej znanych tego obiektów na ziemi.

Macierzysty stadion Realu Madryt nosi miano Estadio Santiago Bernabéu. Nazwa ta została mu nadana w ramach upamiętnienia napastnika niniejszego klubu, a następnie jego wieloletniego prezesa – Santiago Bernabéu Yeste’go. Wsławił się on między innymi tym, że zdołał pozyskać w 1944 r. wielki kredyt bankowy, za pomocą którego sfinansował budowę obiektu sportowego, nazwanego po kilku latach jego nazwiskiem. Jako ciekawostkę warto zaznaczyć fakt, iż w odróżnieniu od większości mieszkańców ówczesnego Madrytu, Bernabéu był gorącym zwolennikiem reżimu generała Franco – umożliwił on m.in. podporządkowanie zarządzanego przez siebie klubu frankistom, a wcześniej, podczas panującej w Hiszpanii wojny domowej, przystąpił do oddziału armii wiernej przyszłemu dyktatorowi.

Madryt zabytki

Wróćmy jednak do historii stadionu, na którym swe mecze w roli gospodarzy rozgrywa Real Madryt. Zaczyna się ona dnia 22 czerwca 1944 r., kiedy to Santiago Bernabéu Yeste, pełniący wówczas rolę prezesa klubu „Królewskich”, podołał wspomnianemu wcześniej zadaniu w postaci pozyskania kredytu bankowego na budowę opisywanego stadionu. Miał ów stadion zastąpić mocno wysłużony i niespełniający już ówczesnych standardów macierzysty obiekt sportowy Realu o nazwie Estadio Chamartín. Mniej więcej dwa i pół miesiąca później, albowiem 5 września tego samego roku, przeprowadzono uroczystą ceremonię, na której dokonano wyboru projektu architektonicznego nadmienionego obiektu. Zgodnie z jego założeniami, przyszły stadion Realu Madryt miał pomieścić ponad 75 tys. widzów, z czego blisko 30 tys. miejsc przewidziano jako miejsca siedzące, natomiast nieco więcej niż 9 tys. zamierzano pokryć dachem.

Budowa stadionu rozpoczęła się z dniem 27 października 1944 r. Przebiegała ona sprawnie i bez większych problemów, w związku z czym oficjalne otwarcie obiektu sportowego „Królewskich” było możliwe już 14 grudnia 1947 r. W ramach meczu inauguracyjnego przewidziano towarzyskie spotkanie między gospodarzami stadionu, Realem Madryt, a jednym z najlepszych klubów ligi portugalskiej, pochodzącym z Lizbony CF Os Belenenses. Wspomniany mecz zakończył się wynikiem 3:1, a zwycięstwo odnieśli gospodarze. Strzelcem pierwszego gola na nowo otwartym stadionie był natomiast napastnik „Królewskich”, Sabino Barinaga.

W pierwszych latach swego istnienia macierzysty obiekt sportowy Realu Madryt nosił nazwę Nuevo Estadio Chamartín („Nowy Stadion Chamartín”), co wynikało z faktu, iż po prostu zastąpił on wcześniej używany przez drużynę „Królewskich” stadion. Miano „Santiago Bernabéu” przylgnęło do niego natomiast dopiero 4 stycznia 1955 r. Decyzję o zmianie nazwy podjęto pod wpływem zakończonej sukcesem modernizacji opisywanego stadionu, przeprowadzonej przez legendarnego prezesa madryckiego klubu. Do wspomnianej renowacji doszło w roku 1954 – powiększono wówczas pojemność trybun do 120 tys. widzów. Z kolei w ramach kolejnych prac remontowych z 1957 r. zamontowano na niniejszym stadionie sztuczne oświetlenie. W maju tego samego roku rozegrano przy nim pierwszy mecz, w którym poza drużyną gospodarzy udział wziął brazylijski klub Sport Club do Recife.

W pierwszej połowie lat 60. minionego wieku Królewski Hiszpański Związek Piłki Nożnej, odpowiednik naszego PZPN-u, podjął decyzję, w myśl której wszystkie mecze reprezentacji Hiszpanii winny być rozgrywane na Estadio Santiago Bernabéu. Pierwszy reprezentacyjny mecz Hiszpanii na nowym obiekcie odbył się w 1964 r., zaś przeciwnikiem piłkarzy pochodzących z kraju corridy był zespół Związku Radzieckiego.

Z racji wyboru Hiszpanii jako kraju-gospodarza odbywających się w 1982 r. mistrzostw świata w piłce nożnej postanowiono poddać stadion Santiago Bernabéu kolejnym modyfikacjom. Ich najważniejszym rezultatem było ograniczenie ze względów bezpieczeństwa liczby miejsc do niewiele ponad 90 tys. Wszystkie miejsca stojące zlikwidowano natomiast na przełomie lat 1998 i 1999, a powodem tego stanu rzeczy były nowo wprowadzone regulacje UEFA. Kolejne istotne prace renowacyjne miały miejsce w 2007 r. – wówczas postawiono dach nad trybuną wschodnią – oraz w 2011 r., kiedy to w jednym z sektorów „dobudowano” 900 nowych miejsc dla kibiców.

Jako ciekawostkę warto zaznaczyć fakt, iż Estadio Santiago Bernabéu posiada własną linię metra, nazwaną Estación de Santiago Bernabéu, przez którą przejeżdża jedna linia kolei podziemnej. Z nieco bardziej sensacyjnych zdarzeń związanych z niniejszym obiektem warto wspomnieć natomiast sytuację z 12 grudnia 2004 r., kiedy to w 88. minucie mecz między „Królewskimi” a Realem Sociedad został przerwany z powodu fałszywego alarmu bombowego. Nadmieniony alarm został wywołany przez rzekomego członka organizacji politycznej ETA, której celem jest wyzwolenie Kraju Basków z hiszpańskiej administracji. W każdym razie ewakuacja kibiców przebiegła błyskawicznie, natomiast bomby, która zgodnie z zapowiedzią miała wybuchnąć równo o godzinie 21, nie odnaleziono.

O tym, że Estadio Santiago Bernabéu jest jednym z najbardziej znanych obiektów sportowych na ziemi, decyduje w pewnej mierze z pewnością ranga jego macierzystego klubu oraz fakt, że rozgrywane są na nim mecze jednej z najlepszych reprezentacji piłkarskich na świecie. Z drugiej strony pod względem wdrożonych rozwiązań technologicznych i koncepcji architektonicznych stadion Realu Madryt również znajduje się w światowej czołówce. Zresztą cokolwiek byśmy na jego temat nie mówili, kibice piłkarscy i tak będą właściwie kojarzyć nazwę „Estadio Santiago Bernabéu” bez względu na okoliczności, w jakich ją usłyszą.

---

Madryt zabytki

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 25 listopada 2012

Jak zapewnić sobie zdrowy sen

Jak zapewnić sobie zdrowy sen

Autorem artykułu jest SenToZdrowie


Jak spać spokojnie i zdrowo? To pytanie nurtuje wszystkich dbających i rozumiejących ważność snu. Ale jak do tego doprowadzić – wie niewielu. My postanowiliśmy zwrócić uwagę na kilka z najważniejszych elementów.

Jakość naszego snu zależy od bardzo wielu czynników, ale poprawiając niżej opisane, zrobią Państwo duży krok w stronę ustalenia idealnych warunków wpływających na sen.

JAKIE TO CZYNNIKI?

Materac
Dlaczego odpowiednio dobrany materac ma kluczowe znaczenie dla twojego snu ?

Jeśli w czasie snu twoje ciało jest niewłaściwie ułożone i źle podparte, zakłócony zostaje swobodny przepływ krwi, uciśnięte są niektóre naczynia i nerwy. W konsekwencji twoja podświadomość zmusza Cię do wielokrotnej zmiany pozycji podczas snu. To wszystko sprawia, że twój sen jest płytki, często przerywany, z zaburzeniami faz snu. Kolejność faz snu i ich odpowiednia długość ma kluczowe znaczenie dla psychiki.

Odpowiednio dobrany materac bardzo znacznie redukuje liczbę nieświadomych przemieszczeń, co sprawia, że twój sen jest spokojny, głęboki i zdrowy. Materac współgrający z ciałem jest więc podstawą zdrowego snu i odpoczynku.

Bardzo ważna jest również odpowiednio dobrana poduszka, tak aby zapewniła komfortowy sen i zapobiegała wybudzaniu w trakcie nocy.
Osoby o skłonnościach alergicznych i alergicy powinni szczególnie zwrócić uwagę, z jakich materiałów jest wykonana pościel, materac i poduszka oraz jakich proszków używać do prania pościeli w przypadku alergii.

Cisza
Jeśli myślisz, że jak już zaśniesz, to hałas i różne otaczające Cię dźwięki są bez znaczenia, to jesteś w wielkim błędzie. Twój mózg cały czas odbiera i rejestruje wszystkie dźwięki, również w trakcie snu. Efektem tego może być spłycenie snu i zaburzenie jego faz.

Tylko zapewnienie ciszy może pozwolić na zdrowy sen, w trakcie którego mózg wykonuje swoje zadania, czyli regeneruje się, skutecznie naprawia uszkodzenia metaboliczne, efektywnie przetwarza, sortuje i magazynuje informacje zdobyte w fazie czuwania. Sen w hałasie sprawi, że zbudzisz się rano zmęczony, niewypoczęty i rozdrażniony.
Zadbaj o ciszę w trakcie snu!

Ciemność
Podobnie jak w przypadku dźwięków, światło (nawet przyćmione) jest bodźcem odbieranym przez organizm w trakcie snu. Nasze zegary biologiczne potrzebują ciemności równie rozpaczliwie jak światła. Ciemność jest kluczowa dla naszego zegara biologicznego. Regularna oscylacja między świadomością i snem jest niczym innym, jak biologiczną ekspresją regularnej oscylacji światła na ziemi. Rytmy biologiczne są fundamentalne dla naszej egzystencji. Nocna ekspozycja na światło zakłóca cykl dobowy i związane z nimi procesy zachodzące w organizmie.

Jedno z ostatnich badań sugeruje ścisłą korelację między częstością występowania raka piersi u kobiet, w których otoczeniu nocnym jest dużo światła.

Ktokolwiek doświadczył uczucia jet lagu (zespół nagłej zmiany strefy czasowej), dokładnie odczuł na swoim organizmie zakłócenia rytmu dobowego: problemy ze snem, pamięcią, czujnością, apetytem. Nasz system z łatwością dostosowuje się do niewielkich, stopniowych zmian rytmu światła i ciemności, takich jak zmiany długości dnia w różnych porach roku. Przekraczanie stref czasowych powoduje duże i nagłe zmiany w cyklu światła, które poważnie dezorganizują działanie zegara nadrzędnego i zegarów peryferyjnych w naszym organizmie.
Tak więc zadbajmy o ciemność w naszej sypialni i dajmy szansę naszemu wewnętrznemu zegarowi biologicznemu, aby funkcjonował optymalnie.

Temperatura
Optymalna temperatura dla snu to 19 stopni. Zbyt wysoka temperatura spłyca sen, powoduje częste wybudzenia i redukuje fazę marzeń sennych.

Świeże powietrze
Zdecydowanie zdrowszy sen zapewnisz sobie, wietrząc dobrze sypialnię przed snem. Dlaczego?
Odpowiedni poziom tlenu zawarty w powietrzu wpływa na prawidłowy metabolizm komórek naszego ciała, w tym komórek mózgu, które są szczególnie wrażliwe na poziom tlenu.

Jeśli jest odpowiedni poziom tlenu, procesy na poziomie molekularnym zachodzą sprawnie i prawidłowo, to oznacza dobrą regenerację mózgu i zdrowy sen.

DODATKOWE CZYNNIKI WPŁYWAJĄCE NA JAKOŚĆ SNU TO:

Regularne ćwiczenia
Aktywność fizyczne w ciągu dnia to doskonały sposób, aby lepiej spać w nocy. Unikać natomiast należy ćwiczeń przed snem, bo to pobudza organizm i utrudnia zasypianie.

Spacer w ciągu dnia
Udowodniono, że codzienna dawka silnego, naturalnego światła ma działanie wspomagające sen i antydepresyjne.

Aranżacja sypialni
Twoja sypialnia powinna być tylko sypialną. Unikaj pracy w sypialni, oglądania telewizji czy pracy na komputerze. To wszystko ma negatywny wpływ na łatwość zasypiania i sen.
Kolory w sypialni, kwiaty i urządzenie sypialni to również elementy mające wpływ na twój sen.

Unikaj alkoholu
Jeden drink może cię miękko wprowadzić w krainę Morfeusza, ale więcej może sprawić, że będziesz miał problemy ze snem. Mimo, że na początku łatwo zaśniesz, to potem produkty przemiany alkoholu o działaniu pobudzającym, zaburzą sen.
Alkohol jest również diuretykiem (ma działanie moczopędne), co sprawia, że będziesz się w nocy budzić w celu udania się do toalety.

Alkohol sprzyja chrapaniu, które oprócz „uroków” dźwiękowych zaburza proces oddychania, a to z kolei obniża poziom tlenu we krwi. Ten mechanizm jest odpowiedzialny za gorszą jakość twojego snu i procesów zachodzących w mózgu, jak również częściowo za twoje samopoczucie dnia następnego (kac).

Unikaj kofeiny
Kofeina jest stymulantem, który działa na organizm kilka godzin. Dostarczenie jej organizmowi przed snem będzie skutkować trudnościami w zasypianiu. Tak więc unikaj przed snem kawy, herbat nieziołowych, coca coli, czekolady i innych produktów zawierających kofeinę.

Zwracaj uwagę na to, co jesz
Późne, obfite posiłki, zwłaszcza tłuste i pikantne, utrudniają zasypianie i wpływają negatywnie na jakość snu.
Unikaj posiłków po godzinie dziewiętnastej, a jeśli jesz później, to zadbaj, aby było to co najmniej dwie godziny przed snem.
Żywność zawierająca tyraminę (np. bekon, ser, szynka, bakłażany, papryka ostra, avocado, orzechy, sos sojowy, czerwone wino) może sprawić, że będziesz pobudzony w ciągu nocy.

Tyramina uwalnia norepinefrynę, która jest endogennym stymulantem.

Regularne pory snu i wstawania
Wyrób sobie nawyk chodzenia spać i wstawania zawsze o tych samych porach. Taki zwyczaj sprawi, że łatwiej będziesz zasypiał i łatwiej wstawał o określonych porach.

Długość snu
Pomimo że wciąż trwa dyskusja jaka ilość snu jest optymalna, coraz więcej dowodów potwierdza, że konieczne jest 7-8 godzin snu, sześć godzin nie wystarczy.

Ludzie śpiący mniej niż sześć godzin na dobę przez okres dwóch tygodni wykazują spadek funkcji poznawczych równy temu, jaki można zaobserwować po dwóch nocach zupełnie bez snu.

Jeśli śpimy zbyt krótko tylko przez jedną noc, to może nie być poważniejszych skutków. Jednak po tygodniu czy dwóch każdy na tym ucierpi, ponieważ efekty niedoboru snu się kumulują.

---

Więcej artykułów o zdrowym śnie znajdziecie na www.sentozdrowie.pl Sen To Zdrowie doradzi jaki materac wybrać, jak mieć kolorowe sny. Sprawdźcie nasz test materacy, omawiamy szcegółowo typy i rodzaje.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

4 elementy skutecznej strony przechwytującej

4 elementy skutecznej strony przechwytującej

Autorem artykułu jest Radosław Olszewski


Poznaj elementy strony przechwytującej, które mogą mieć wpływ na pozyskania nowych osób na Twoją listę adresową. Przetestuj omówione elementy w artykule i stwórz optymalną stronę przechwytującą.

Po przeczytaniu poprzedniego artykułu wiesz już zapewne jak ważnym narzędziem jest strona przechwytująca, jeżeli chodzi o prowadzenie biznesu przez internet. W dzisiejszym artykule zapoznasz się z  4 elementami skutecznej strony przechwytującej.

1. Nagłówek

Powinien przyciągać i powodować chęć uzyskania większej ilości informacji. Można również umieścić tekst przed nagłówkiem,  który jest wprowadzeniem w  dany temat. W nagłówku warto zamieścić korzyści, jakie klient osiągnie po zapisaniu się na nasz formularz poparte konkretnymi liczbami. Przykładowe nagłówki:

- "Jak schudnąć 10 kg w dwa miesiące",

- "3 proste kroki do tworzenia skutecznych ofert sprzedażowych",

- "Zarabiaj do 2% dziennie od zainwestowanego kapitału",

- "Jeden prosty trik, który zwiększy Twoją sprzedaż",

- "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi".

2. Powody zapisu na listę adresową

Powody zapisu związane są z korzyściami, jakie otrzyma internauta po zapisaniu się na Twoją listę adresową. Przykładowe lista korzyści:

- "W naszym zespole marketingowym zostaniesz objęty dwuletnią opieką, dzięki temu zaoszczędzisz czas na poszukiwanie nowych informacji",

- "Nauczysz się wykorzystywać niezbędne narzędzia internetowe, dzięki którym będziesz mógł zarabiać i prowadzić biznes online".

3. Formularz zapisu 

Ostatni element, który ma popchnąć w kierunku zapisu na Twoją listę adresową. Powinien on być widoczny bez przewijania strony. Nie przesadzaj też z polami do wypełnienia. Sugerowałbym umieszczenie dwóch pól uwzględniających podanie adresu e-mail oraz imienia.

4. Bezpieczeństwo danych osobowych

Warto poinformować internautów trafiających na naszą stronę przechwytującą, że dane wpisane do naszego formularza będą całkowicie bezpieczne. Informacje o bezpieczeństwie danych osobowych zamieszczasz w Polityce Prywatności.

Dodatkowe elementy, które mogą zwiększyć konwersję zapisu na Twoją listę adresową to ograniczenie czasu zapisu na listę, darmowe bonusy (np. aplikacja internetowa, kurs e-mailowy). Można również zamieścić opinie osób trzecich odnośnie wiedzy, produktów jakie oferujemy osobom trafiającym na naszą stronę przechwytującą.

Konwersje zapisu możemy również podnieść poprzez personalizacje, czyli dodanie Twojego zdjęcia, podpisanie się Twoim imieniem i nazwiskiem. Pamiętaj również o tekście, który ma wezwać do działania, tak zwane "call do action". Na przykład:

- Zacznij już teraz

- Podejmij decyzje teraz

- Pobierz raport teraz

Jeżeli chodzi o moje doświadczenie to unikałbym umieszczania na stronach przechwytujących filmów video. Przede wszystkim filmy opóźniają ładowanie strony, co może spowodować, że zniecierpliwiony internauta zamknie okienko przeglądarki.

Pamiętaj również o tym, że to co działa u innych nie koniecznie musi działać u Ciebie, dlatego testuj każdy element strony przechwytującej.

---

Radosław Olszewski http://zarabianie2.radoslawolszewski.pl/PC.html

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 15 listopada 2012

Prostata i jej przyczyny

Prostata i jej przyczyny

Autorem artykułu jest Anna Szubert


Prostata dla 78% mężczyzn jest tematem tabu. Niestety, objawia się to często zbyt późno stwierdzonym rakiem prostaty. Panowie powinni stosować profilaktyczne badania oraz odpowiednią dietę i suplementy. Aby dowiedzieć się, jak to zrobić, przeczytaj poniższy wpis.

Prostata jest to gruczoł krokowy, zaliczany do męskiego układu  płciowego, otacza on cewkę moczową i przylega do pęcherza moczowego mężczyzny. Czynnikiem, który najbardziej zwiększa ryzyko powstania problemów z prostatą, jest wiek mężczyzny.

Największe zagrożenie wystąpieniem objawów związanych z przerostem prostaty pojawia się po 45 roku życia, ze względu na zmiany hormonalne w organizmie mężczyzny. Zdarzają się jednak problemy z przerostem prostaty przed czterdziestym piątym rokiem życia i należy o tym pamiętać. Choroby prostaty związane z jej przerostem często są dziedziczne. Jeśli u mężczyzn z poprzednich pokoleń występowały tego typu dolegliwości, należy zwrócić na to szczególną uwagę. Przeważnie rak prostaty (nazywany często przerostem prostaty) jest dziedziczny w pierwszej linii, co znaczy, że  syn dziedziczy tę chorobę od ojca.

Często zdarza się, że wszyscy mężczyźni z danego pokolenia chorują, można wówczas niemalże w stu procentach przypuszczać, że również ich synowie w przyszłości będą mieli problemy z przerostem prostaty. Duży wpływ na powstawanie raka prostaty ma dieta. Negatywnie działają pewne nawyki żywieniowe, które należy eliminować, aby zminimalizować ryzyko przerostu prostaty. Jednym z nich jest nadużywanie produktów pochodzenia zwierzęcego w diecie (zwłaszcza spożywanie zbyt dużej ilości mięsa, głównie wołowego i wieprzowego). Również spożywanie produktów, które są wysoko przetworzone (zawierają dużo barwników, konserwantów, słodzików, w przypadku warzyw i roślin nawożone są sztucznymi, trującymi nawozami). Należy zwrócić uwagę na jakość spożywanych warzyw i owoców i wprowadzić do diety jak największą ilość produktów świeżych, ekologicznych (pochodzących z ekologicznych upraw). Należy także zwracać uwagę na wodę, którą spożywamy, aby była jak najmniej chemicznie doprawiona. Szkodliwie wpływa także nadużywanie alkoholu i palenie papierosów. Należy jak najbardziej wzbogacać dietę w kwasy Omega3, które można znaleźć między innymi w suplementach. Kolejne czynniki, które wpływają negatywnie na zdrowie, również prostaty, to brak ruchu. Jeśli rezygnujemy z uprawiania sportu i prowadzimy siedzący tryb życia, zwłaszcza w pracy, obniża się nasza aktywność i sprawność ruchowa z każdym rokiem.

Należy zwracać uwagę nie tylko na ruch, ale także na zaniedbania związane z badaniami profilaktycznymi. Badania prostaty również powinny być wykonywane co jakiś czas, zgodnie z zaleceniami lekarza, których nie należy w żaden sposób lekceważyć. Pamiętajmy, że nasze zdrowie w dużej mierze zależy od nas samych, od trybu życia, jaki prowadzimy oraz od naszego podejścia do profilaktyki zdrowotnej.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Metody pracy operacyjnej. Podstawowe definicje

Metody pracy operacyjnej. Podstawowe definicje

Autorem artykułu jest Kamil Pińkowski


Mało chyba kto wie, że Policja i inne służby, zgodnie z aktami prawa, z którymi z resztą nie mamy możliwości się zapoznać, mają prawo i wykonują wobec obywateli szereg różnych niejawnych działań. Reasumując, filmy z Jamesem B. nie są jedynie fikcją.

METODY PRACY OPERACYJNEJ

Podstawowe definicje zgodnie z Ustawą o Policji i między innymi Zarządzeniami KGP

 

WYWIAD – zbieranie informacji poprzez prowadzenie planowo ukierunkowanych rozmów w sposób oficjalny lub nieoficjalny.

ZASADZKA – ukryte rozmieszczenie sił i środków w miejscu, do którego mogą przybyć lub przez nie przechodzić osoby podejrzane lub mające z nimi związek albo osoby poszukiwane w celu ich zatrzymania lub w celu odzyskania przedmiotów pochodzących z przestępstwa lub mających związek z przestępstwem.

PUŁAPKA – specjalnie skonstruowane urządzenie lub środek do oznaczania w celach wykrywczych osób, rzeczy, utrwalania cech identyfikacyjnych albo ujęcia osoby.


ZAKUP KONTROLOWANY – działania bezpośrednio zmierzające i kończące się nabyciem lub przejęciem przedmiotów pochodzących z przestępstwa lub ulegających przepadkowi albo których posiadanie, wytwarzanie, przewożenie lub obrót nimi są zabronione w sposób niejawny, a także przyjęcie lub wręczenie korzyści majątkowej.

WYKORZYSTYWANIE ŚRODKÓW TECHNICZNYCH – tajne wykorzystywanie urządzeń ujawniających, przechwytujących lub rejestrujących rozmowy lub inne informacje zawarte w sygnałach, znakach lub obrazach, celem zapoznania się z ich treścią.

PRZESYŁKA NIEJAWNIE NADZOROWANA – niejawne nadzorowanie przemieszczania, przechowywania i obrotu przedmiotami przestępstwa.

OBSERWACJA – tajne śledzenie osób, rzeczy, sytuacji, w celu dokonania planowych i systematycznych ustaleń.

PENETRACJA TERENU – planowe i systematyczne sprawdzenie określonych miejsc w celu odnalezienia osób, zwłok, przedmiotów, śladów, itp.

WYKORZYSTANIE ZBIORÓW EWIDENCJI KRYMINALNEJ I MATERIAŁÓW ARCHIWALNYCH – uzyskiwanie informacji poprzez analizę danych zawartych w zbiorach archiwalnych i ewidencjach.

EKSPERYMENT OPERACYJNY – przeprowadzenie w ściśle określonych warunkach doświadczenia lub odtworzenie zdarzeń bądź ich fragmentów, w celu sprawdzenia i weryfikacji posiadanej wiedzy operacyjnej lub jej uzupełnienia.

ANALIZA – wyodrębnienie części, cech lub składników badanego zjawiska lub przedmiotu, w celu zbadania zachodzących między nimi związków.

KONTROLA KORESPONDENCJI – tajne otwieranie zamkniętych przesyłek \ pism oraz uzyskiwanie informacji przekazywanych za pomoc urządzeń telekomunikacyjnych, w celu zapoznania się z ich treścią.

DZIAŁANIA MASKUJĄCE – wykorzystanie dokumentów uniemożliwiających identyfikację funkcjonariusza.

KORZYSTANIE Z OSÓB NIEBĘDĄCYCH FUNKCJONARIUSZAMI – osobowe źródła informacji.

WYKORZYSTANIE OBIEKTÓW SPECJALNYCH – organizowane w sposób tajny obiekty służące do realizacji pracy operacyjnej.

KOMBINACJA OPERACYJNA – planowe działania wykorzystujące kilka metod pracy operacyjnej.

WSPÓŁDZIAŁANIE Z ORGANAMI KONTROLI – wykorzystanie funkcjonariuszy i pracowników różnego rodzaju organów kontroli do zalegendowanego i niejawnego pozyskania informacji.

---

Kamil Pińkowski - Grupa Doradcza RESH - detektywi, pomoc prawna

www.resh.home.pl

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 9 listopada 2012

45 lekcji życia

45 lekcji życia

Autorem artykułu jest Teresa Nowicka


Przepis na bycie szczęśliwym nie istnieje. Jednak kierowanie się kilkoma sprawdzonymi zasadami w różnych dziedzinach życia, może sprawić, że twoje poczucie szczęścia i zadowolenia wzrośnie.

Daj szansę każdemu dniowi stać się najwspanialszym dniem twojego życia. Wówczas każdego dnia będziesz mieć powód do radości i świętowania. A świętować można nawet starzenie się.

Regina Brett swoje urodziny spisała 45 lekcji, które nauczyło ją życie:

1. Życie nie zawsze jest sprawiedliwe, ale nadal jest dobre.

2. Kiedy masz wątpliwości, po prostu uczyń następny mały krok.

3. Życie jest zbyt krótkie, by nienawidzić...

4. Twoja praca nie zaopiekuje się tobą kiedy będziesz chory. Twoi przyjaciele tak. Bądź z nimi w kontakcie.

5. Płać swoje karty kredytowe każdego miesiąca.

6. Nie musisz być górą w każdej dyskusji. Zgódź sie na odmienność.

7. Płacz z kimś. To zdrowsze niż płacz w samotności.

8. Jest w porządku gniewać się na Boga. On potrafi to znieść.

9. Oszczędzaj na swoją emeryturę począwszy od pierwszej wypłaty.

10. Jeśli w grę wchodzi czekolada, opór jest daremny.

11. Zawrzyj pokój ze swoją przeszłością, by nie popsuła ona twojej teraźniejszości.

12. Jest w porządku pozwolic dzieciom patrzeć kiedy płaczesz.

13. Nie porównuj swojego życia z życiem innych... Nie masz pojęcia o co chodzi w ich podróży...

14. Jeśli związek ma być sekretem, nie powinineś w nim byc.

15. Wszystko może się zmienić w mgnieniu oka. Ale nie martw się; Bóg nigdy nie mruga.

16. Weź głęboki oddech. To uspokaja umysł.

17. Pozbądź się wszystkiego, co nie jest uzyteczne, piękne lub zabawne.

18. Wszystko, co cie nie zabije, wzmocni cię.

19. Nigdy nie jest za późno na to, by mieć szczęśliwe dzieciństwo. Ale za drugim razem zależy to tylko i wyłącznie od ciebie.

20. Kiedy w grę wchodzi podążanie za tym, co kochasz, nie bierz "nie" za odpowiedź.

21. Zapal świece, używaj ładnych prześcieradeł, noś fantazyjną bieliznę. Nie czekaj na specjalną okazję. Każde Dzisiaj jest wyjątkowe.

22. Przygotuj się porządnie, a potem idź na żywioł.

23. Bądź ekscenryczna teraz. Nie czekaj na późny wiek, by nosić purpurę.

24. Najważniejszym narządem seksualnym jest mózg.

25. Za twoje szczęście nie odpowiada nikt inny, tylko ty sam.

26. Obramuj każdą tak zwaną katastrofę słowami: "Czy będzie to miało znaczenie za pięć lat?"

27. Zawsze wybieraj życie.

28. Wybaczaj.

29. To, co inni ludzie myslą o tobie, nie jest twoją sprawą.

30. Czas uzdrawia niemal wszystko. Daj sobie czas.

31. Jakkolwiek dobra lub zła jest obecna sytuacja, na pewno się zmieni...

32. Nie bierz siebie zbyt poważnie. Nikt inny tego nie robi;)

33. Wierz w cuda.

34. Bóg kocha Cię ponieważ jest Bogiem, nie z powodu tego, co zrobiłeś lub czego nie zrobiłeś.

35. Nie rewiduj życia. Pokaż się i wykorzystaj je najlepiej jak potrafisz.

36. Starzenie się bije alternatywę umierania młodo.

37. Twoje dzieci maja tylko jedno dzieciństwo.

38. Ostatecznie liczy się fakt, że kochałeś.

39. Wychodź każdego dnia. Cuda czekaja na ciebie wszędzie.

40. Gdybyśmy wszyscy rzucili nasze problemy do jednego worka i zobaczyli problemy innych, natychmiast porwalibyśmy własny worek z powrotem.

41. Zazdrość jest stratą czasu. Masz wszystko czego ci potrzeba.

42. Najlepsze jest wciąż przed tobą.

43. Bez względu na to jak się czujesz, wstań, ubierz się i pokaż się.

44. Dawaj.

45. Życie nie jest zawiązane na kokardkę, ale nadal jest darem.

Napisane przez Regina Brett, Cleveland, Ohio. Tłumaczenie Teresa Nowicka.

---

http://www.uczsiewanglii.co.uk

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zawód na czasy kryzysu

Zawód na czasy kryzysu

Autorem artykułu jest Piotr Surdel


Bankrutujące firmy, rosnące bezrobocie, wykształcenie bez już jakichkolwiek gwarancji czy szans na zatrudnienie – znamy tę rzeczywistość od przynajmniej kilku lat. Scenariusz kryzysowy pomału wrasta w normalność, w codzienną rzeczywistość. Przyzwyczajamy się do niego i w sumie dobrze...

...gdyż wciąż bardziej prawdopodobne jest dalsze pogorszenie warunków gospodarczych naszego kraju niż ich polepszenie. Ceny rosną, firmy tną koszty, przez co mało kto chce zatrudniać, o absolwentach bez doświadczenia nie wspominając. Studia pomału stają się bardziej hobbystycznym zajęciem niż wehikułem do bardziej dostatniego życia, przy czym trend ten jest znacznie starszy niż obecny kryzys – teraz tylko nabrał tempa. Już nie wystarczy zaliczyć wszystkich przedmiotów i obronić pracy dyplomowej – przez całe studia trzeba w temat wgryzać się znacznie głębiej, zdobywać doświadczenie, kontakty czy aktywnie poznawać swoją branżę. Trzeba się kształcić znacznie szerzej niż zakłada to program studiów, tak by po pięciu latach być w swojej dziedzinie bardzo dobrym, jeśli nie jednym z najlepszych. Wtedy faktycznie, nawet na emigracji nie będzie trzeba zaczynać od zmywaka…

Tymczasem mamy alternatywę. Swoistą drogę na skróty, która zamiast lat edukacji wymaga kilku miesięcy nauki i to w 95% nauki praktycznej. Tak jest już po kilku miesiącach: wiesz doskonale, czy jest to temat dla ciebie, czy możesz tutaj liczyć na fantastyczną karierę, czy też lepiej zająć się czymś innym. Jest to zajęcie, gdzie nie ma formalnego szefa, redukcja etatów nigdy cię nie dotyczy, sam podejmujesz wszystkie decyzje, które składają się na twoje wynagrodzenie, a więc masz absolutny wpływ na wysokość twojej wypłaty. Co więcej, okres nauki w renomowanych firmach rzeczonej branży jest doglądany i wspierany przez osoby specjalnie zatrudniane dla Ciebie i twego rozwoju. Chodzi tutaj o to, by zwiększyć twe szanse na sukces, gdyż dopiero, gdy ty go odniesiesz, cała firma ma szansę skorzystać. I to wszystko w środku globalnego kryzysu gospodarczego!

Chodzi pewnie o windykację czy coś…?

Nie, nie chodzi tu o zawód komornika. Chodzi o tak zwanego giełdowego Tradera. Kim jest Trader? Jest to osoba zaangażowana w obrót akcjami, przeważnie na dużych zagranicznych giełdach, gdzie na podstawie swojego własnego pomysłu kupuje i sprzedaje akcje wybranych przez siebie spółek giełdowych. To nie jest makler, który przyjmuje i wykonuje instrukcje z zewnątrz – to osoba, która sama podejmuje decyzje, realizuje swoje idee, przy czym może również dowolnie czerpać z doświadczenia starszych kolegów czy też wsparcia swego tutora.

Giełda? W czasie kryzysu? Przecież tam się tylko traci teraz!

No więc faktycznie, ogromna większość traci, zwłaszcza ci, którzy powierzają swoje środki funduszom powierniczym stosującym metodę „kup i zapomnij”. Traderzy tymczasem stanowią coraz szerszą grupę ludzi, którzy zarabiają właśnie te pieniądze, które tracą banki i fundusze. Bez problemu mogą oni zarabiać zarówno na wzrostach, jak i na spadkach kursów, mają też do dyspozycji zupełnie inne aplikacje czy też platformy handlowe niż możesz spotkać w domach maklerskich – w biurach tradingowych wszystkim zależy, byś zarabiał, więc proces ten jest ułatwiany i wspierany na każdym kroku. Nie wspominając już, że handel w takich miejscach jest wielokrotnie tańszy. Koszty transakcyjne są tutaj czasami nawet ujemne (!), co oznacza, że można kupić i sprzedać akcje po tej samej cenie i zarobić!

Gdy mowa o kosztach, od razu nasuwa się pytanie, ile też trzeba przeznaczyć pieniędzy na inwestycję w takie zajęcie. Proces nauki odbywa się przecież na realnym kapitale i na realnej giełdzie, a przecież ucząc się podejmowania giełdowych decyzji, traci się od czasu do czasu – ile więc trzeba mieć pieniędzy, by móc zająć się karierą tradera? No więc trzeba ich tyle, byś mógł wyżywić się i opłacić swe domowe rachunki na czas praktyki, czyli przez te parę miesięcy, które trzeba przeznaczyć na naukę. Zważywszy, że tak czy tak owe środki na te cele wydasz, można zaryzykować stwierdzenie, że kosztów czy inwestycji stricte związanych z rozpoczęciem praktyki traderskiej, a co za tym idzie postawieniem pierwszych kroków na największych giełdach świata, po prostu nie ma! W większości szanujących się instytucji tego sektora praktyki są nieodpłatne. Praktykant, a później Trader nie ponosi odpowiedzialności za straty, które mogą się wydarzyć – pokrywa je sama instytucja. Rozumiesz więc pewnie, dlaczego wszystkim tak bardzo zależy, byś zarabiał? Cała ta gałąź biznesu opiera się nie na sprzęcie czy oprogramowaniu, nie na poziomach zarządu czy organizacji, nie na managerach, kontaktach ani nawet nie na obrotach czy pieniądzu. Odwrotnie jak w każdym innym biznesie, tutaj podstawą jest człowiek z całym jego potencjałem, którego wspieranie i rozwijanie leży w najlepszym interesie całej organizacji. Tutaj trader jako podstawowy pracownik jest daleko najważniejszą częścią całego procesu i to on otrzymuje największy udział w zyskach, bez kosztów własnych i bez ryzykowania swego kapitału.

No tak, przy czym na pewno trzeba się na rzeczy znać. Trzeba mieć doświadczenie albo wykształcenie ekonomiczne, przecież to zajęcie nie może być dla wszystkich.

To fakt, nie każdy może zostać traderem. Większość ludzi natomiast może zostać praktykantami i sprawdzić na własnej skórze, czy to jest właśnie to, co chce robić. Paradoksalnie wykształcenie nie ma tutaj żadnego znaczenia, tym bardziej doświadczenie - z racji tego, że zazwyczaj zdobywane jest ono w zupełnie innych warunkach niż te panujące w pracy tradera. Ważne natomiast są te najbardziej oklepane rzeczy, które wręcz automatycznie wpisuje się w CV, nawet się nad nimi nie zastanawiając: kreatywność, zdolność uczenia się, chęć rozwoju. Ważna jest osobowość, którą się posiada, dystans do siebie, entuzjazm i dobry humor – to są właśnie czynniki, które przesądzą o twojej przyszłości na giełdach papierów wartościowych w zakresie traderskiej kariery.

No więc jaką osobowość trzeba mieć?

Wiemy już że obie półkule mózgowe są ważne w procesie podejmowania giełdowych decyzji. Zdeterminowani humaniści preferujący prawą półkulę napotykają tak samo poważne trudności, jak uparci ścisłowcy kierujący się dominującą lewą półkulą. Do najbardziej intratnego handlu akcjami potrzebne są obie półkule, harmonicznie ze sobą współpracujące. Wiemy też, że największym, w kółko powtarzanym giełdowym mitem jest kwestia tłumienia emocji. Nie jesteśmy maszynami, naszych emocjonalnych reakcji nie da się wyłączyć – zawsze tam będą, a ich tłumienie, tak samo jak zbytnie im folgowanie, prowadzi przeważnie do problemów natury psychologicznej lub nawet psychiatrycznej. Emocje są ważnym elementem człowieczeństwa i stanowią nieocenione źródło informacji na temat obecnego stanu umysłu giełdowego gracza, a co za tym idzie, są ważnym wskaźnikiem jakości podejmowanych przez niego decyzji. Stosując zatem tę wiedzę, można powiedzieć, że większości potrzebnych cech osobowości również można się nauczyć. Harmonizowanie pracy mózgu, obserwacja i wykorzystanie emocji tudzież zdrowe spojrzenie na siebie, świat i ludzi, należy do głównych zadań tak zwanego coachingu, który, święcąc swoje triumfy w kręgach zarządczych dużych korporacji, jest zupełnie pomijany w świecie giełd papierów wartościowych. A to wielka szkoda. Na szczęście sytuacja pomału zmienia się na lepsze: najbardziej nowoczesne systemy szkoleń traderskich włączają elementy coachingu lub nawet są prowadzone przez profesjonalnych trenerów i coachów, którzy nie tylko posiadają stosowne certyfikaty, ale również głęboko rozumieją istotę ich funkcji. Coaching więc z czasem na pewno stanie się standardem także w sektorze tradingowym. I bardzo dobrze!

Kariera traderska jest szeroko dostępna tak dla studentów, absolwentów, jak i ludzi, którzy z różnych względów nie udali się na studia. To miejsce bez krawatów, tradycyjnych szefów czy sztywno uregulowanego czasu pracy. Sam jesteś kowalem swej własnej kariery i tylko od ciebie zależy, czy wybudujesz na niej swój dobrobyt, czy też nie. To doskonały zawód na kryzysowe czasy, gdzie nie liczy się to, kogo znasz bądź nie znasz, czy też to, jaką wizję ma twój szef, czy cię lubi, czy też nie. To droga na skróty, gdzie pomijasz szeregowe stanowiska, zabiegi, by uzyskać awans czy premię, pomijasz płotki i kółka, przez które trzeba skakać, jak przełożony sobie zażyczy. Jesteś tylko ty, twoje wsparcie, komputer, dwa monitory i cały świat globalnych przepływów pieniężnych tuż przed tobą, na twoim biurku. To miejsce, gdzie wraz z kolegami z zespołu już po chwili stajesz się jednym z najważniejszych pracowników firmy, w której twój rozwój jest główną misją całej organizacji. Pomyśl o tym.

---

Piotr Surdel jest trenerem w Akademii Daytradingu

www.akademiadaytradingu.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 2 listopada 2012

Rola blogów i sposób na dotarcie do publiczności

Rola blogów i sposób na dotarcie do publiczności

Autorem artykułu jest Robert Wąsik


Rola blogów z każdym rokiem zmienia się coraz bardziej. Od pamiętników przeszły one długą ewolucję aż po rozbudowane systemy opinii, komentarzy i analiz. Nie brakuje też blogów o charakterze wizytówki firmowej oraz będących integralną częścią firmowych witryn. W związku z tym rodzi się pytanie, jak wypromować blogi.

Spróbujmy sobie wyobrazić sytuację, w której nie wiemy praktycznie nic o osobach, które mogłyby być zainteresowane naszym blogiem. Wówczas w zasadzie każda forma reklamy byłaby strzałem w ciemno- szanse na sukces i ryzyko porażki byłyby dokładnie identyczne. W praktyce jednak zazwyczaj mamy przynajmniej podstawowe informacje o potencjalnych odbiorcach internetowego dziennika. Wtedy możemy w miarę swobodnie dostosowywać formę reklamy do ich upodobań. Z reguły reklama blogów korzysta z doświadczeń pozycjonerów, ale nie oszukujmy się, że pozycjonowanie jest w stanie cokolwiek radykalnie zmienić. Sęk w tym, że reklama blogów musi być stosunkowo tania, znacznie tańsza niż ogólnodostępne usługi pozycjonerskie, najlepiej, żeby efekty były widoczne bez ponawiania kampanii, a sama akcja przebiegała możliwie bezobsługowo.387324_keyboard

Zgoda, bloggerzy zazwyczaj piszą świetne teksty, które byłyby zdolne wypromować ich witrynę, ale drugim zagadnieniem jest konieczność znalezienia przestrzeni reklamowej. Dla reklamy blogów zazwyczaj stosuje się banery i linki tekstowe, często wspomagane pozycjonowaniem. Największym problemem jest dotarcie do klienta i to właśnie tu pomaga pozycjonowanie. Reklama jako taka przydaje się dopiero wtedy, kiedy mamy już pewność, że korzystając z tego czy innego narzędzia uzyskuje się dostęp do odpowiednio szerokiej i licznej grupy odbiorców.

To, o czym bezwzględnie należy pamiętać możemy zebrać w kilku punktach:

- reklama blogów to nie to samo co pozycjonowanie
- skuteczne kampania promocyjna musi być prowadzona aktywnie i prezentować rzeczywiste zalety bloga
- sam blog musi być interesujący, aby reklama nie trafiała w próżnię
- dobrze jest, jeśli koncepcja reklamy wychodzi od bloggera, a jedynie modyfikowana jest przez wykonawcę
- dobra reklama to reklama odpowiedzialna i konsekwentna

Przestrzegając tych kilku zaledwie punktów nie można wprawdzie od razu osiągnąć sukcesu, ale ma się wiedzę wystarczającą do wstępnej oceny opłacalności zaproponowanej akcji reklamowej. Bez spełnienia wszystkich tych warunków liczenie na powodzenie jest w zasadzie czekaniem na cud. 

---

Jeśli chcesz wiedzieć więcej spytaj eksperta o reklamę blogów

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak jeść, żeby schudnąć?

Jak jeść, żeby schudnąć?

Autorem artykułu jest mateuszg


Na temat odchudzania mówi się na prawdę sporo. Mimo to, jak można zobaczyć na wielu forach, są osoby, które nadal nie wiedzą jak prawidłowo jeść, żeby schudnąć. W poniższym artykule dowiesz się tego, by odchudzać się skutecznie.

Wskazówki odnośnie tego jak jeść podczas odchudzania są naprawdę istotne. Nie każdy początkujący o tym wie i wpada w dość kłopotliwą pułapkę. Zamiast chudnąć, taka osoba tyje jeszcze bardziej i potem dziwi się, co zrobiła nie tak. Zaraz odkryjesz cały "sekret" ludzi, którym udało się już schudnąć 5 kg, 10, a nawet 20 kilogramów !

Słyszałem raz o człowieku, który jadł dziennie tylko dwa duże posiłki w ciągu dnia - śniadanie i obiadokolację. Przez taki sposób odżywania przytył drastycznie, a kiedy udał się do lekarza, ten powiedział mu, że jego serce i inne narządy są od niego o wiele, wiele starsze !

Musisz więc sobie uświadomić, że nieprawidłowe odżywianie może nie tylko zafundować Ci o wiele więcej tkanki tłuszczowej, ale również niepotrzebne problemy ze zdrowiem.

Jak w takim razie jeść, by najlepiej schudnąć? Musisz jeść częściej, ale w mniejszych porcjach. Najlepszą opcją jest zjadanie 5 pełnowartościowych posiłków dziennie, które zawierają zdrowe węglowodany, białka i tłuszcze. Jeśli chcesz, może to być również 6 porcji.

Istotne jest to, byś jadł/a co 2-3 godziny, a każde zjadane pożywienie przeżywała powoli.

Dlaczego właśnie tak, a nie inaczej ? Ponieważ wtedy Twoja przemiana materii (metabolizm) będzie cały czas przyspieszona. Ciało po prostu zaczyna szybciej spalać tłuszcz.

Co innego, jeśli jesz 2-3 duże posiłki na dzień, wówczas Twoje ciało przechodzi w tzw. tryb głodowy i zaczyna magazynować zapasy w postaci tkanki tłuszczowej. Przerwa pomiędzy takimi porcjami jest zbyt duża, dlatego jeśli chcesz zdrowo i raz na zawsze schudnąć, nie jedz co 5-6 godzin, tylko częściej.

Warto oczywiście również jeść zawsze w tych samych porach. Wiem, że nie każdy może sobie na to pozwolić, ale naprawdę postaraj się tego trzymać, bo efekty mogą Cię miło zaskoczyć ;-)

---

Jak mądrze schudnąć - praktyczny blog na temat odchudzania.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Darmowe i płatne metody zdobywania ruchu na stronie

Darmowe i płatne metody zdobywania ruchu na stronie

Autorem artykułu jest Tomasz Szymański


Generowanie ruchu na swoją stronę internetową jest podstawą jej promocji. Istotne jest, aby taki ruch generować w sposób ciągły. Nie można uzyskać go jednorazowo i potem tylko liczyć zyski ze strony.

Oto i darmowe metody uzyskiwania ruchu na stronę:

1. Optymalizacja witryny pod wyszukiwarkę

Czyli na stronię należy dobrać odpowiednie słowa kluczowe i opisy, w których te słowa są zawarte.

2. Aktualizacja strony

W przypadku bloga polega to po prostu na dodawaniu nowych wpisów czy podstron.

3. Korzystanie z portali społeczniościowych

Dobrze mieć fanpage swojej strony na Facebook i promować go osobno.Na stronie z kolei warto zamieścić widget z przyciskiem „lubię to”, aby fanpage zbierał znajomych i dzięki temu był lepiej widoczny.

4. Artykuły

Pisz artykuły i udostępniaj je na serwisach udostępniających artykuły do przedruku np. na artelis.pl .Przy tym pamiętaj, aby pod artykułem w stopce umieszczać swoje linki do strony.

5. Pozycjonowanie

Dodawaj swoją stronę do znanych katalogów i tzw. presell pages.

6. Komentarze

Komentuj wpis na czyimś blogu czy stronie i zostawiaj pod nim swój link

7. Stopka w mailu

Na pewno posiadasz pocztę elektroniczną. A więc dodaj stopkę do konta pocztowego ze swoim linkiem na stronę. Najlepiej z perswazyjnym opisem

A oto i metody płatne:

1. Awords, adtaily, facebook

Czyli płatne reklamy twojej witryny. Adwords jest dość drogie i ciężkie na początek. Adtaily to polski serwis i myślę, że warto się z nim zapoznać jeżeli myślimy o płatnych metodach promocji.

 2. Mailingi z allegro

Przykładowo za 30 zł nasza wiadomość, która promuję naszą stronę zostaje wysłana do 100 000 odbiorców. Ze skutecznością tej formy promocji jest różnie. Kiedy wybieramy dany mailing to zwróćmy uwagę na ilość pozytywnych komentarzy osoby wystawiającej.

 3. Wymiana reklam (ad swaps)

Nawiąż współpracę z kimś kto posiada listę adresową podobnej wielkości co Ty i wymieńcie się wiadomościami promującymi. Czasem trzeba liczyć się z dopłatą.

 4. Profesjonalne pozycjonowanie (usługa firmy)

Usługa droga, ale skuteczna. Jest wiele firm, które oferują w ramach jednego pakietu: pozycjonowanie, reklamowanie za pomocą adwords i marketing.

Nie ukrywam, że najlepsze rezultaty osiągniesz łącząc zarówno metody darmowe i płatne. Powodzenia w promowaniu strony!

---

Jeżeli szukasz więcej tanich metod pozyskiwania ruchu na stronę to zapraszam tutaj

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zanim zdecydujesz się na botox.

Zanim zdecydujesz się na botox.

Autorem artykułu jest Dorota Trojan


Wiele kobiet i coraz częściej mężczyzn zastanawia się, jak zatrzymać młodość na dłużej. Idąc za przykładem, jaki dają im zagraniczne gwiazdy filmowe, chcą stosować botox. Jednakże trzeba się tutaj zastanowić, czym jest zabieg z wykorzystaniem tej substancji i czy niesie ze sobą jakieś zagrożenie dla ludzkiego zdrowia.

Ta substancja to nic innego jak jad kiełbasiany – czyli toksyna botulinowa. Z pewnością niejedna osoba słyszała tą nazwę. Jednakże nie kojarzy się ona zbytnio z poprawianiem urody. Jad kiełbasiany jest groźną trucizną, która może wywoływać niebezpieczne dla ludzkiego życia reakcje. Jednakże w medycynie wykorzystywane są dawki nawet tysiąckrotnie mniejsze niż te, które w jakikolwiek sposób mogą zagrozić zdrowiu. Pisząc o substancji, jaką jest botox należy wspomnieć, że na początku była wykorzystywana ona głównie w okulistyce i neurologii. Stosowano ją przede wszystkim do leczenia zeza, a także tików nerwowych. Dzisiaj najpowszechniej używana jest w medycynie estetycznej – do minimalizowania zmarszczek mimicznych.

Przed poddaniem się zabiegowi z wykorzystaniem substancji, którą jest botox należy wiedzieć kilka rzeczy.

Działanie botoxu polega na czasowym paraliżu mięśnia, który jest poddany działaniu botuliny. Dzięki temu efekt gładkiej skóry utrzymuje się od 4 do 6 miesięcy. Po czym konieczne jest powtórzenie zabiegu na tych samych partiach mięśni, jeśli chce się, aby efekt się utrzymał. Botox najczęściej wykorzystywany jest do likwidacji zmarszczek mimicznych, czyli tzw. kurzych łapek, zmarszczek wokół ust i na czole. Lecz ostatnimi czasy rozszerzany jest zakres jego zastosowania i wykorzystuje się go również w leczeniu nadpotliwości i co ciekawe migrenowych bólów głowy. Zabieg wstrzykiwania botoxu jest praktycznie bezbolesny (za wyjątkiem, gdy wykonuje się zabieg mający wyleczyć nadpotliwość). Od razu po jego wykonaniu zabiegu można wrócić do codziennych czynności – nie trwa on długo i nie jest mocno inwazyjny. Jednak należy pamiętać o tym, żeby od razu nie nakładać na twarz makijażu, jak również nie kłaść się i nie schylać.

Bardzo ważne jest to, żeby przed zabiegiem powiedzieć lekarzowi o wszystkich chorobach, na które się choruje.

Botox nie może być zastosowanych u osób cierpiących na reumatoidalne zapalenie stawów, w czasie leczenia antybiotykami. Nie powinny na taki zabieg decydować się kobiety w ciąży i karmiące piersią.

Botox niesie niewielkie ryzyko powikłań czy też skutków ubocznych. Szczególnie, jeśli jest wykonywany przez profesjonalistę. Jednakże trzeba liczyć się z tym, że mogą pojawić się obrzęki i zaczerwienienia. Niezwykle rzadko może wystąpić także reakcja uczuleniowa.

---

Dorota Trojan- współautorka projektu cali- naturalne suplementy diety w służbie zdrowia, magister fizjoterapii

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 28 października 2012

Namiętność w stałym związku — jak ją utrzymać?

Namiętność w stałym związku — jak ją utrzymać?

Autorem artykułu jest iwolec


Dwa lata to najczęściej okres, po jakim pary decydują się na rozstanie. Tyle wystarczy, by dobrze się poznać i zrozumieć, że albo kogoś naprawdę kochamy, albo do niego nie pasujemy. Co zrobić, jeśli kochamy, ale w sypialni jakoś zimno?

Kiedy szybkie bicie serca zwalnia, gorącą namiętność zastępuje rutynowy, coraz rzadszy seks, a motyle w brzuchu opadają, to pierwsze oznaki, że do związku zaczyna wplatać się monotonia, a tym samym sygnał, że czas zacząć działać.

Jeśli zależy nam na partnerze, z pewnością nie można spocząć na laurach, myśląc, że „skoro już tyle jesteśmy razem…”, bo związek to nie tylko piękne i gorące chwile, ale też wspólne problemy, obowiązki, stres, jednym słowem — codzienność. Nierzadko zdarza się, że po pewnym czasie jedno z partnerów przestaje się starać, dbać o siebie, wychodzi z założenia, że namiętność z drugiej strony po prostu mu się należy. To pierwszy krok do kryzysu. Kiedy pojawia się dziecko — czasu dla partnera jest jeszcze mniej i właśnie wówczas najczęściej mężczyźni czują się odrzuceni, bo to na dziecku od teraz koncentruje się większość kobiecej miłości.

Jeśli nie chcemy, aby nasz związek przerodził się w „życie obok siebie” musimy — nie tylko na jego początku — włożyć wszelkie starania i wysiłki w relacje z partnerem — zarówno te łóżkowe, jak i codzienne. Ale jak  sprawić, by powoli wdzierająca się pod nasz dach monotonia nie dotarła do naszej sypialni?

Po pierwsze pielęgnacja

Dbanie o związek to przede wszystkim dbanie o samego siebie. Jeśli widzisz, że coraz mniej zaczynasz się sobie podobać, bądź pewna(y), że twój partner też to dostrzeże. Zacznij się ruszać, zmień dietę, ale i coś w sobie — na przykład fryzurę? Nie zapominaj, że twoja druga połówka związała się z tobą m.in. dlatego, że jej się po prostu podobałaś/eś. Nie zaniedbuj więc swojego ciała, bo pożądanie, które dziś jest między wami, za rok wcale nie musi być już tak silne…

Pielęgnacja dotyczy oczywiście również związku, czyli relacji między wami. Dlatego zadaj sobie pytanie: czy mój partner jest moim prawdziwym przyjacielem, czy tylko kochankiem? Silny związek opiera się na silnych fundamentach, czyli przede wszystkim przyjaźni, wzajemnym zaufaniu, szacunku. Zastanów się, czy wystarczająco szanujesz swoją drugą połówkę — w jaki sposób się do niej zwracasz, czy jesteś w stanie przymknąć oko na porozrzucane skarpetki, głośne siorbanie zupy czy nieumyte ręce po wyjściu z toalety? Jeśli są rzeczy, które cię irytują, pomyśl o swoich „złych nawykach”, usiądźcie razem i ustalcie, z czego każde z was zrezygnuje.

Czas dla siebie

Jak wiadomo, czas spędzony wspólnie na robieniu rzeczy, które obydwoje lubicie, działa budująco. Jeśli jesteście zapracowani i ciężko wam zorganizować się, aby faktycznie „pobyć razem”, ustalcie konkretny dzień (nawet raz w miesiącu), kiedy jesteście tylko dla siebie. Nie odbierajcie telefonów, dzieci oddajcie pod opiekę dziadkom, a sami wybierzcie się za miasto, na basen czy po prostu na romantyczną kolację we dwoje.

Pamiętajcie też, że w każdym związku niezbędna jest tzw. prywatna przestrzeń, dlatego nie ograniczajcie się w żaden sposób, pozwólcie na czas spędzony w gronie osobnych znajomych, dajcie sobie szansę, aby zatęsknić, docenić swoją obecność.

A w sypialni?

W stałym związku bardzo często ograniczamy się do sprawdzonych, stale powtarzanych gier seksualnych. Nierzadko z braku czasu, pośpiechu czy po prostu lenistwa seks jest tzw. szybkim numerkiem, który emocjonalnie nie zbliża do siebie partnerów. A przecież tutaj pole do popisu jest naprawdę szerokie. Począwszy od długiego masażu, poprzez niecodzienne eksperymenty w łóżku, kończąc na towarzystwie… afrodyzjaków.

Korzystanie z syntetycznie wytwarzanych feromonów to jedno z rozwiązań. Związki te działają przede wszystkim w sferze podświadomości. W efekcie, nasze nastawienie zmienia się - czy tego chcemy, czy nie, a konkretne reakcje, jak na przykład ochota na seks czy zwiększone libido, następują właściwie poza naszą kontrolą. Jak podkreśla Wiktor Koszycki, analityk zachowań seksualnych, korzystanie z feromonów to świetny sposób na przełamanie barier wstydu i zróżnicowanie życia seksualnego. Jeśli to będzie udane – żaden kryzys nam nie grozi.

---

Feromony.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Capitano PZPN

Capitano PZPN

Autorem artykułu jest gorzbi


Nowa era się rozpoczyna, wybrano nowego prezesa PZPN a może powinienem powiedzieć jak w jednym z kabaretów Polski Związek Piłki Kopanej...Wiele już polscy kibice widzieli i się nasłuchali. Są to pewne refleksje nad tym co już było, a co może być?

Dla mnie PZPN od dłuższego czasu przypominał już potężny kontenerowiec, który co prawda sunął do przodu ale bardzo wolno. Można by rzec że właściwie się bardziej cofał niż płynął. A chyba jeszcze lepszym porównaniem byłby Titanic. Z tym, że PZPN już dawno zderzył się ze swoją górą lodową i cały czas tonął. Wszyscy to widzieli i pewnie wielu by już chciało żeby ten statek zniknął w głębinach lecz mimo coraz większego balastu nie chciał pójść na dno. Chyba dla wielu już kibiców rzeczywiście było by lepiej żeby ten statek przepadł niż się uratował. A załoga tego statku na pewno świadoma wydarzeń zamiast opuścić tonący statek to świetnie się dalej bawiła. Dużo gadania, dużo obiecywania zmian i popraw a jak zwykle skończyło się na słowach. Lepiej, bo załoga ta zaliczała wpadkę za wpadką. Robienie dobrej miny do złej gry to już była codzienność. Można było tylko klnąć na ten cały bajzel. Najbardziej w tym wszystkim szkoda polskich kibiców bo to co się działo na naszym podwórku było widoczne w Europie i na świecie.  A przecież my mamy swoje tradycje, grać też potrafimy (czasem) a jednak wyniki przez nas osiągane nie zawsze są zadowalające. Można to zrzucać na wiele czynników, trenera, system szkoleń, motywacje, stosunki międzyludzkie i pewnie jeszcze wiele innych ale gdzieś tam pośród tego wszystkiego jest PZPN. Niestety wręcz chora atmosfera nie sprzyja rozwojowi. Czasem to zdecydowanie miałem wrażenie że działaczom bardziej zależało na tym ile zarobią niż na wynikach sportowych. Jednak kasa gra poważną rolę, a sztuczne uśmiechy osób na najwyższych stołkach jeszcze bardziej mnie drażniły. To są poważni ludzie a takie niepoważne zachowania. Byli pośmiewiskiem nie raz, no ale uśmiech zawsze im towarzyszył. Może to było coś w stylu „i tak tego statku nikt nie uratuje to po co się spinać”. Ale to już przeszłość… od teraz zaczyna się nowy okres w rejsie. Czy coś się poprawi? Czy będzie tak samo?


Nie jestem przeciwnikiem ani zwolennikiem Zibiego Bońka. Gratulacje dla nowego prezesa za wygraną wręcz druzgocącą. Teraz ta postać jest nowym kapitanem i musi poprowadzić tego uszkodzonego kolosa dalej. Zatopi go? Naprawi? Jak popłynie dalej? Jaka będzie jego przyszłość? Teraz czas pokaże. My kibice jesteśmy już tym wszystkim zmęczeni i tak na poważnie to już chyba nic nas nie zaskoczy. Ale przydałaby się jakaś zmiana, na lepsze oczywiście. Przed wyborami dużo Boniek mówił, nie bał się wytykać błędy, nie chował głowy ale głośno mówił o wszystkim. Mam nadzieję że z takim samym zapałem będzie teraz prowadził PZPN i wyleczy tę organizację z dręczącego ją raka. Nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć nowemu prezesowi wytrwałości i pewnie też szczęścia, żeby dobrze i mądrze to prowadził. Tak aby słowa nie były tylko słowami ale zamieniać je należy w pozytywne czyny.

---

Internet jako inne życie www.gorzbi.pl

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 23 października 2012

Co zrobić w razie stłuczki na drodze?

Co zrobić w razie stłuczki na drodze?

Autorem artykułu jest Dr. Jan Nowak


Pewnie nie wiesz, jeśli zdarza ci się to pierwszy raz. A zatem zapoznaj się z tym krótkim poradnikiem, abyś w razie stłuczki nie był zaskoczony i bezradny. Przejmij inicjatywę! W poradniku zakładamy sytuację stłuczki drogowej, w której żadna z osób nie poniosła uszczerbku na zdrowiu, „ucierpiały” jedynie pojazdy.

Jeśli to ty spowodowałeś stłuczkę…

I sam jesteś pewien swojej winy, a także wykazujesz gotowość do poniesienia konsekwencji, spróbuj dojść do porozumienia z właścicielem / kierowcą tego drugiego pojazdu. Zaproponuj spisanie oświadczenia, w którym potwierdzisz, że jesteś sprawcą stłuczki, spiszesz uszkodzenia obu pojazdów, podasz numer swojego ubezpieczenia, aby osoba poszkodowana mogła sfinansować z Twojego ubezpieczenia OC niezbędne naprawy uszkodzeń powstałych w wyniku stłuczki itd. W twoim interesie jest spisać takie oświadczenie i uniknąć wzywania policji. Po pierwsze, nie stracisz mnóstwa czasu, czekając na radiowóz, po drugie – i ważniejsze – jeśli jesteś sprawcą stłuczki, w sytuacji zaangażowania w sprawę policji, na 100% dostaniesz mandat „za spowodowanie kolizji drogowej” (minimum 200 zł). Lepiej więc ich nie wzywać i zaoszczędzić kilkaset złotych. Jest tylko jedna sytuacja, w której bezwzględnie powinieneś wezwać policję, nawet jeśli to Ty doprowadziłeś do stłuczki – wtedy, gdy masz podejrzenia (lub pewność), że kierowca drugiego pojazdu jest pod wpływem alkoholu (lub na przykład narkotyków). Wzywając policję, zachowasz się nie tylko odpowiedzialnie w sensie społecznym, ale również zyskasz na tym, bo… jeśli ty nie jesteś pod wpływem alkoholu, a strona poszkodowana w stłuczce jest – wina automatycznie przechodzi na nią. Uratujesz swoje ubezpieczenie!

Jeśli sprawcą stłuczki jest ktoś inny…

Ty decydujesz, czy chcesz wzywać do zdarzenia policję, czy zgodzisz się na spisanie oświadczenia. Zwykle w sytuacjach jasnych i bezspornych (zwłaszcza, gdy mamy jeszcze do dyspozycji świadków zdarzenia) wystarcza oświadczenie. Jeżeli jednak cokolwiek powoduje, że nie mamy zaufania do drugiej strony, albo – co jest argumentem nie do zbicia – sprawca nie ma przy sobie wszystkich niezbędnych dokumentów (dowód rejestracyjny auta, prawo jazdy, polisa ubezpieczeniowa) – nie warto się zastanawiać – wzywamy policję od razu.

Kilka praktycznych porad z życia wziętych…

Jeśli jesteś uczestnikiem stłuczki, zapamiętaj (lub sfotografuj) od razu numery rejestracyjne pojazdu (lub pojazdów) uczestniczących w tej kolizji. Nigdy nie wiadomo do końca, z kim mamy do czynienia, być może w tym drugim aucie jest ktoś, kto postanowi nagle uciec z miejsca zdarzenia.

Woź w samochodzie na wszelki wypadek gotowe druki oświadczenia, które spisuje się w przypadku stłuczki. Gdy okaże się, że są potrzebne, nie będziesz się stresować, że nie wiesz, co w takim dokumencie napisać, czego nie zapomnieć zawrzeć, etc.

Nie wykłócaj się z drugą stroną. Niezależnie od tego, kto zawinił – stało się – nie cofniesz tego, a zatem warto podejść do rozwiązania problemu spokojnie, konkretnie, rzeczowo. Wszyscy wyjdą na tym lepiej!

---

Ubezpieczenia Benefia24 - korzystne ubezpieczenia OC i AC oraz wygodny kalkulator ubezpieczeń online. Sprawdź.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak testować laptopy?

Jak testować laptopy?

Autorem artykułu jest Rafał Kuz


Jak przetestować laptopa? Co najbardziej interesuje użytkowników? Na co zwracać największą uwagę? Testy laptopów nie zawsze robione są z myślą o normalnych konsumentach.

Jak sprawdzić jakość i wydajność laptopa, jeśli chcemy stworzyć ranking najlepszych maszyn dla pewnej grupy użytkowników? Potrzebujemy konkretnej procedury, którą możemy powtórzyć dla różnych modeli i wyciągnąć wnioski. Dzięki tego typu procedurze w naszym porównaniu będzie więcej konsekwencji.

Co testować?

Wielu testerów na sam początek rzuca się do testowania abstrakcyjnych dla użytkownika parametrów – mocy procesora czy pamięci RAM. W rzeczywistości są one drugorzędne dla zdecydowanej większości klientów. Większość modeli jest na tyle zaawansowana technologicznie, że użytkownicy i tak nie zbliżą się nawet do maksymalnych parametrów. Będą korzystać ze swojego sprzętu zdecydowanie poniżej jego możliwości.

Dużo ważniejsza wydaje się ocena tego, czy notebook jest przyjazny w użyciu. Tylko jak to sprawdzić? Można przyjrzeć się temu, ile czasu zabiera jego pierwsze uruchomienie. Z tego typu problemem będzie się przecież natychmiast po zakupie borykał użytkownik. Czy proces jest dobrze opisany, bez pułapek i utrudnień, czy klient może to wykonać we własnym zakresie.

Co jeszcze? Na pewno komfort pracy z laptopem. To znowu szeroka kategoria, która obejmuje między innymi temperaturę naszej maszyny, szczególnie po kilku godzinach pracy. Jeśli szybko i intensywnie się nagrzewa, może sprawdzić nam wiele kłopotów. Istotne są również takie elementy jak kształt i wielkość klawiatury.

Kto chciałby korzystać z urządzenia mobilnego, które trudno się przenosi? Dlatego testerzy laptopów powinni zwracać uwagę na parametry typu waga czy poręczność notebooka.

Parametry techniczne

Oczywiście nie ma powodu, żeby zupełnie ignorować parametry techniczne laptopa. To one są podstawą komfortu pracy czy wydajności maszyny. Dla wielu klientów moc procesora czy karty graficznej to dość abstrakcyjne wskaźniki, ale jeśli zostaną dobrze opisane, na pewno ułatwią wybór laptopa użytkownikowi.

Tutaj przykład fajnego testu porównawczego:

---

Rafał Kuz pisze o rozwiązaniach informatycznych dla wymagających użytkowników z perspektywy konsumenta. Jest miłośnikiem laptopów Lenovo, ultrabooków oraz profesjonalnych mobilnych stacji roboczych.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 21 października 2012

Mały poradnik — jak dbać o baterię laptopa?

Mały poradnik — jak dbać o baterię laptopa?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Bateria często bywa najbardziej problematycznym elementem naszego laptopa. Niestety, często się psuje i traci pojemność. Dlaczego mamy z nią takie kłopoty — nierzadko jest to dla nas największa zagadka na świecie. Tak się jednak składa, że odpowiedź jest prosta: bo nie zawsze wiemy, jak o nią dbać.

Przede wszystkim bardzo ważny przy odpowiedniej pielęgnacji baterii jest jej typ. Akumulatory typu Li-Ion (już od jakiegoś czasu stosowane w laptopach) nie wymagają formatowania. Dostajemy je wraz z laptopem gotowe do użytku. Nie należy ich jednak nigdy rozładowywać do samego końca. Może to znacznie zmniejszyć ich pojemność. Natomiast w wypadku baterii niklowych konieczne jest formatowanie. Poza tym powinno się raz w miesiącu rozładować taki akumulator do zera, a następnie do pełna naładować. Do wyboru mamy także baterie litowe, których z kolei nie należy ani całkowicie rozładowywać, ani ładować na 100%.

Dłuższą żywotność naszych baterii może zapewnić wyciąganie ich z laptopa, podczas gdy ten podłączony jest do prądu. Oczywiście, nie wszystkie laptopy są zdolne do pracy wyłącznie na zasilaniu zewnętrznym, szczególnie dotyczy to starszych modeli. Jeśli jednak mamy taką możliwość, korzystajmy z niej jak najczęściej.

Duży wpływ na baterie ma ciepło. Eksperci radzą, by akumulatory wyciągać, jeśli komputer ma być długo podpięty pod prąd. Podczas intensywnej pracy laptopy potrafią się naprawdę mocno nagrzewać, a to niekorzystnie wpłynie na baterię. Poza tym pamiętajmy, aby nie zostawiać laptopa w nagrzanym samochodzie latem.

Jak przechowywać baterię? Wyjmować ją z laptopa należy, gdy jest załadowana do połowy, nie więcej. Trzymamy ją w suchym miejscu, najlepiej w temperaturze pokojowej. Niektóre osoby wpadają na pomysł, by baterię włożyć do... lodówki. Raczej nie powinno się tego robić. Ale jeśli już tak się zdarzy, zanim podłączymy ją do laptopa, pozwólmy jej chociaż nabrać pokojowej temperatury.

Bardzo ważnym elementem jest także zasilacz. Jeśli jest dobrej jakości, cechuje się małymi lub wręcz żadnymi wahnięciami napięcia, nie wpływa niekorzystnie na akumulator. Jeśli jednak jest słabej jakości i w dodatku często ładujemy nim baterię nierównomiernie, może on skrócić jej żywotność.

W codziennym użytkowaniu komputera pamiętajmy o wielu dostępnych możliwościach zasilania. „Usypianie” i „hibernacja”, rozsądnie stosowane, pozwalają na zaoszczędzenie sporej ilości energii, a tym samym na utrzymanie naszej baterii w dobrej jakości na dłużej.

Baterie, których używamy w naszych laptopach, nie będą żyły wiecznie. Nie musimy ich jednak wymieniać każdego roku. Aby służyły nam jak najdłużej, dbajmy o nie odpowiednio każdego dnia.

---

Najlepsze laptopy

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl