Naiwność ludzka nie ma granic.
Autorem artykułu jest Krzysztof Dmowski
Nie wysyłałeś żadnego zgłoszenia, a zostałeś poinformowany o wygranej. Odbierz wygraną, ale najpierw napisz kilka smsów. Wchodzisz na stronę www i przed twoimi oczyma wyświetla się informacja, że wygrałeś! Znana firma „przysyła” ci informacje o wygranej.
W pewnym dowcipie Żyd zwraca się do Boga: „Boże dlaczego przez tyle lat nie wygrałem na loterii?!”, Bóg mu odpowiada: „Bo nigdy nie kupiłeś kuponu”.
Reklama tak dobrem jak złem być może. Jednak jeszcze nikt nie wygrał, jeżeli nie grał, tak jak nikt nie złapał ryby, nie zarzucając wędki. W krajach rozwiniętych politycy zakazują stacjom telewizyjnych nadawania reklam, które źle wpływają na odbiorcę. Jedną z takich była reklama, która trwała ułamek sekundy. Możesz próbować się ze mną nie zgodzić. Masz prawo, a ja nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać. Przykładowo w trakcie oglądania TV nagle naszła cię ochota na lody i nawet nie podejrzewasz, że twoje oko widziało reklamę lodów. Reklama trwała ułamek sekundy i oko zarejestrowało obraz i przekazało do mózgu, zaś mózg zachował się właściwie.
Odwiedzając jakąś stronę, gdzie otrzymujesz informacje o nagrodzie, przykładowo jesteś milionowym gościem na stronie, wchodzisz i czytasz, że tak możesz tę nagrodę otrzymać, ale… Wcześniej przeczytałeś, że ta nagroda jest twoja! Czyli jawnie zostałeś oszukany!
Dostajesz sms od nieznanego nadawcy, że twój numer został wylosowany! Nigdy nie brałeś udziału w żadnej loterii. Skąd zatem wzięto twój numer? Twój numer należy do twoich prywatnych danych i osoba, która przysyła taki sms musiała twój numer ukraść. A ty odsyłając sms nie zawsze jesteś informowany o faktycznej opłacie za sms zwrotny. Zazwyczaj nie jest to jeden sms, bo zazwyczaj musisz odpowiedzieć na jakieś pytania, a potem wraz się dowiadujesz, że nie dostaniesz obiecanego przedmiotu, bo dopiero zapisałeś się do loterii. Niby nic krzywdzącego w tym nie ma poza tym, że naciągnięto cię na kilka smsów.
Jednak w kwestii smsów sieci komórkowe zaczęły stosować pewne zabezpieczenia. Oczywiście dbają wyłącznie o siebie, dają możliwość, z której możesz skorzystać. Sieć, w której mam telefon proponuje mi usługę wyłączenia tzw. firmowych numerów, zazwyczaj są to numery czterocyfrowe. I uważam, że warto z tej usługi skorzystać, bo możesz mi nie wierzyć, ale i tak nic nie wygrasz. Co więcej tego rodzaju spryciarze przekazują bazy danych numerów swoim kolegom po fachu i dostajesz sms od wróżki, która chętnie przepowie ci przyszłość. Oczywiście wielu opamiętuje się dopiero kiedy nie ma już funduszy na koncie żeby wysłać kolejnego smsa.
Reklam w Internecie nie można się pozbyć, bo choć przeglądarki posiadają narzędzia wyłączające jeden rodzaj reklamy, twórcy reklam wymyślają nowe obejścia. Zaś niektóre strony uzależnione są od reklamy. Natomiast w telefonie możesz się zabezpieczyć przez wspomniane wyłącznie numerów firmowych. Wtedy nie ma żadnego niebezpieczeństwa, że zostaniesz naciągnięty.
Obecnie ucichła rzecz ze spadkiem po członku rodziny, którego wcale nie miałeś. Ale jeszcze niedawno takie i podobne działania miały miejsce. Dostawałeś informację, że twój krewny zginął w wypadku samochodowym, a ty jesteś jedynym spadkobiercą, zaś z tobą kontakt nawiązał adwokat zmarłego. Najpierw w e-mailu prosi o podanie danych, potem o podanie danych banku, a następnie o wpłatę podanej kwoty… Może się zdarzyć, że faktycznie taki twój krewny zmarł, a ty jesteś jedynym spadkobiercą, ale w takim przypadku nikt nie kontaktuje się z tobą przez e-mail. Ani adwokat zmarłego, ani przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej, ani przedstawiciel banku. Każdy z tych ludzi musi uwiarygodnić twoje dane, a zatem odwiedza cię osobiście, przyjeżdżając nawet z dalekiego kraju.
Nigdy na świecie nie zanotowano takiego przypadku, żeby ktoś wygrał, jeżeli nie grał! Tylko naiwność sprawia, że wielu ludzi wierzy w takie naciągnięcia, które w normalnym państwie byłby zakazane, bo są nielegalne. Jeżeli wygrałeś, to jest twardy fakt i kolejnym krokiem powinno być wypłacenie wygranej, a nie zmuszanie do wysyłania kolejnych smsów, czy podawania swoich danych do bazy, bo skoro wygrałeś, to te dane nie są zupełnie potrzebne.
---
Krzysztof Dmowski
http://www.kdpowiesci.republika.pl/